Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Zagadka

Annabelle

-... rozumiecie to? Mrugnął do niej. MRUGNĄŁ! Jak tylko wszedł do klasy to spojrzał na nią i nie mógł wzroku oderwać. No Ann, potwierdź. Albo chociaż pokiwaj głową.

Szturchnęła mnie. Cała Amber. Zaraz cała szkoła będzie wiedzieć, że Liam Death do mnie MRUGNĄŁ. Rozumiecie to? Mrugnął!

- Jestem pewna, że będzie chciał się dowiedzieć o niej więcej. Ale po tym jak go potraktowała... Chociaż. Może lubi takie dziewczyny. Może już wpadła mu w oko.

Zakrztusiłam się wodą. Amber musiała parę razy walnąć mnie w plecy, żebym wróciła do żywych.

- Uderzyłaś się może dzisiaj? Spadłaś ze schodów? Ktoś walnął cię patelnią w głowę? - zaniepokoiłam się.

Zaprzeczyła.

- W takim razie jesteś zdrowo rąbnięta. - skwitowałam.

Założyła ręce na piersi, zrobiła minę w stylu „jeszcze zobaczymy" i wskazała na coś podbródkiem.

Podążyłam za jej wzrokiem.

No nie. Chyba śnię!

- Idzie do nas Pan Piękny. - szepnęła do mnie teatralnie, na co dziewczyny się zaśmiały i wróciły do pożerania go wzrokiem.

Przystanął z tacą obok nas.

- Annabelle, tak? Mogę się przysiąść? - wyszczerzył białe zęby.

- Skąd znasz moje imię? - pytam.

- Zgaduję. - nie czekając na odpowiedź sadowi się obok mnie.

Gromię go wzrokiem.

- Mam rację? Annabelle?

- Nie odpowiem, póki ty mi nie powiesz, skąd znasz moje imię.

- Mam swoje źródła.

Amber.

Posyłam jej wściekłe spojrzenie, na co patrzy na mnie zdziwiona, jakby nie wiedziała o co chodzi.

- Jak pierwszy dzień w szkole? - zagaduje go Annie.

- Dobrze. Mam... - nie dokończył, bo chłopak z wyższej klasy zawołał go z drugiego końca stołówki. - Przepraszam, drogie panie. Obowiązki wzywają.

Uśmiecha się do nich i podnosząc tacę wstaje. Dobrze! Zapomniał o mnie!

Ale jakby słysząc moje myśli - znowu! - odwraca się i puszcza do mnie oczko, na co dziewczyny zgodnym chórem wzdychają.

Kiedy jest już kilka stolików dalej, zaczynają go obgadywać:

- Widziałyście? Znowu to zrobił.

- No, puściło niej oczko.

- Na pewno mu się podobasz, Ann.

- I te blond włosy.

- I do tego błękitne oczy. Chodzący cud.

Chwila... Że co?!

- Jakie blond włosy? - pytam.

Patrzą na mnie jak na idiotkę.

- No, ma blond włosy i niebieskie oczy, daltonistko.

- BŁĘKITNE, Lily. Błękitne. I kto tu jest daltonistą?

- Ale... - patrzę na jego oddalającą się sylwetkę i burzę czarnych włosów na głowie. Co?!

- Kochana. Albo zimno ci zaszkodziło, albo zdejmij te soczewki. Facet jest blondynem o BŁĘKITNYCH oczach. - Amber patrzy wymownie na Lily.

Dziewczyna pokazuje jej język.

- Chyba tak zrobię. - wstałam znad niedojedzonego lunchu i wziąwszy plecak pośpieszyłam do łazienki.

Na wszelki wypadek wymieniłam soczewki na nowe.

Do ostatniej lekcji go nie spotkałam. Dopiero, gdy wychodziłam ze szkoły.

- Annebelle, poczekaj! - zbyt dobrze już znałam ten głos.

Ale z nadzieją odwróciłam się i...

Nie! Nie, nie i jeszcze raz nie!

To niemożliwe. Czyżbym przestała odróżniać kolory?

Spojrzałam na śnieg. Biały. Błękitne niebo, żółte słońce, brązowe drzewa. A jeśli świat ma zupełnie inne barwy niż widzę? Jeśli niebo jest FIOLETOWE w ZIELONE PASKI?!

Kobieto, co się z tobą dzieje?!

Złapałam się za głowę.

- Słabo ci? - spytał, chwytając mnie za ramię.

Przeszedł mnie dreszcz od temperatury jego rąk. Mimo, że miałam na sobie kurtkę. Poczułam jak zimną ma dłoń.

- Masz upiornie zimne ręce. - powiedziałam.

Zabrał dłoń z mojego łokcia.

- Co z tobą? - spytał.

- Co ze mną? Co z TOBĄ? Dlaczego widzę, że masz włosy i oczy czarne jak smoła chociaż dziewczyny mówią, że to blond. I błękit. Co? I dlaczego masz tak bladą i zimną skórę, jakbyś był martwy? - chwyciłam go za nadgarstek. Przeraziłam się. - Dlaczego nie czuję pulsu? - wyszeptałam. - Możesz mi to wytłumaczyć?

Teraz pewnie uzna cię za wariatkę, Ann.

Nie odezwał się ani słowem. Wyglądał na zszokowanego.

- Tak myślałam. - powiedziałam i odwróciłam się na pięcie, chcąc jak najszybciej stamtąd uciec.

Nie poszedł za mną.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro