1
Blondynka właśnie wylądowała w Buenos Aires, gdy tylko doleciała musiała napisać sms do swojego najlepszego przyjaciela, że jest cała i zdrowa. Idąc przez lotnisko, trzymała w jednej ręce swoją torebkę a w drugiej telefon gdzie pisała sms, gdy nagle poczuła zderzenie, telefon i torebka upadło na podłogę. Z torebki wszystko się wysypało, a ona spojrzała tylko na chłopaka z którym się zderzyła.
-Bardzo przepraszam, to moja wina zagapiłem się, pomogę.- Powiedział chłopak do dziewczyny i zaczął zbierać z podłogi wszystkie rzeczy, które się wysypały.
-Nie, to ja przepraszam, pisałam sms-a i nie patrzyłam przed siebie.- Powiedziała wkładając wszystkie rzeczy do torebki.
-Nie przedstawiłem się, jestem Alvaro.-Powiedział chłopak wstając.
-Maya, przepraszam jeszcze raz, muszę zacząć uważać jak chodzę.-Powiedziała i oboje się zaśmiali.
-Porozmawiałabym ale mama na mnie czeka i muszę iść. Cześć.- I ruszyła w swoją stronę.
-Czekaj.-Chwycił ją za rękę.
-Spotkamy się jeszcze?
-Jeśli przeznaczenie będzie tego chciało to tak.- Uśmiechnęła się i odeszła.Maya poszła do swojej mamy, która czekała na taksówkę i ruszyły do nowego mieszkania.
Mieszkanie dziewczyny było nowoczesne i bardzo przestronne lecz ona nie nacieszy się nim dużo dlatego, że od jutra wprowadza się do internatu swojej szkoły, jest bardzo tym podekscytowana a zarazem się denerwuje. Tutaj zaczyna swoje nowe życie, pozna nowych przyjaciół, będzie spełniać swoje marzenia. Całe południe pomagała mamie się rozpakować, później poszły pozwiedzać nową okolice. Wieczorem gdy spokojnie mogła odpocząć po tak ciężkim dniu pomyślała o chłopaku z lotniska, chociaż powiedziała sobie że teraz nie będzie pakować się w żadne związki to właśnie ten chłopak wkradł się do jej głowy. Teraz skończyła swój związek z chłopakiem, którym była 2 lata ze względu na odległość, która będzie ich dzielić, chciała odpocząć. Alvaro jednak namieszał jej w głowie, lecz wiedziała że i tak się już nigdy nie spotkają więc nawet szkoda zawracać sobie głowę myśleniem o nim. Teraz liczyło się jutro i nowa szkoła.
Alvaro właśnie dzisiaj wrócił z wakacji, był na nich z kolegami z dzieciństwa, z którymi się dawno nie widział. Chłopak wypoczął od wszystkiego a szczególnie od Mii. Chociaż bardzo ją kochał i okazywał jej to cały czas ona nie potrafiła wybrać, a gdy już to robiła to zawsze stawało coś na przeszkodzie, liczył na to że może w końcu coś się zmieni i będzie wreszcie dobrze. Gdy wrócił do domu cały czas rozmyślał o dziewczynie poznanej na lotnisku. Wydawała się inna od wszystkich innych, czymś go bardzo urzekła i zainteresowała. W głębi serca liczył, na to że kiedyś będą mieli okazję się jeszcze spotkać.
Oboje mieli różne życie, ale mają wspólne pasje czy to ich połączy? Życie skrzyżuje ich drogi, czy ktoś będzie w stanie im przeszkodzić? Co z dotychczasowym życiem, czy wywróci się ono do góry nogami?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro