Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

-Katherine!.... - odwróciłam się. Za mną stał...

Stał za mną James i Remus. Nie chciałam aby podchodzili. Bałam się. Bałam się, że im coś zrobię. Nie potrafię teraz zapanować nad mocami. Jestem zbyt zdenerwowana. Z daleka zauważyłam Kai'a i Kevin'a idących w naszą stronę. Kai gdy mnie zauważył od razu zaczął biec..

-Kai nie podchodz! - krzyczałam do niego jednak ten mnie nie słuchał. Powoli podszedł do mnie. Schowałam ręce za siebie aby nie zrobić mu żadnej krzywdy. Chłopak delikatnie się do mnie przybliżył po czym mnie przytulił. Siedziałam nieruchomo. Powoli się uspokajałam. Płomienie od razu znikły. Wtuliłam się w chłopaka po czym zaczęłam płakać chowają twarz w jego szyję. Przy nim czuje się bezpieczna. On jako jedyny wie jak mi zawsze pomóc. Wstałam z pomocą chłopaków i ruszyliśmy w stronę zamku. Jednak nie było mi dane aby dojść, gdyż w pewnej chwili zakręciło mi się w głowie i zemdlałam....

James
Po tym jak siostra wybiegł z wielkiej sali byłem wkurzony na Syriusza. Wydarłem się na niego i wraz z Remusem pobiegliśmy szukać Kati. Bałem się o nią. Bałem się, że coś zrobi. Zauważyłem ją przy jednych z naszych ulubionych drzew. Płakała. Z rąk wydobywały się płomienie ognia. Wiedziałem już, że jest źle. Kati zawsze panowała nad mocami i nigdy nie dawała płomieniom się uwolnić lecz teraz tak nie było. Wiedziałem, że nie mam podchodzić. Stałem za nią.

-Katherine... - szepnąłem w jej stronę. Odwróciła się. Oczy miała cała zapłakane. Widząc ją czułem jakby ktoś wbił mi nóż prosto w serce. To było najgorsze. Twoja siostra cierpi, a ty nie możesz nic zrobić. Stałem tak dopóki nie zauważyłem biegnącego Kai'a. Chciałem go zatrzymać lecz zdałem sobie sprawę, że on może pomóc siostrze. Wiem, że jest dla niej ważny. Mam wrażenie, że ona coś do niego czuje ale zawsze jak się pytam to odpowiada, że to tylko jej przyjaciel... Gdy siostra się uspokoiła pomogliśmy jej iść, gdyż nie miałam siły aby sama normalnie chodzić. Jednak gdy zbliżaliśmy się do wejścia siostra  upadła. Od razu wziąłem ją na ręce i jak najszybciej zanieslismy ją do szpitala. Pani Pomfrey kazala nam położyć Katie na łóżko i wezwać dyrektora. Jako że Kai jest najbardziej wysportowany to postanowił szybko pobiec. Siedziałem przy niej trzymając ją za rękę. Byłem zły na siebie, że jej nie pomogłem. Byłem zły na Syriusza za jego zachowania. Była blada i cała zimna. Nie ruszała się. Ten widok był najgorszym widokiem dla mnie. Pierwszy raz w życiu zacząłem płakać. Łzy płynęły mi po policzku....
Gdy przyszedł dyrektor od razu kazali nam wyjść i wrócić do wieży, a jak tylko Kati się obudzi ktoś przyjdzie nas poinformować. Stałem jeszcze chwilę za drzwiami skrzydła szpitalnego dopóki nie poczułem ręki Remusa na swoim ramieniu. Spuściłem głowę w dół po czym ruszyłem na skróty do wieży. Wchodząc do pokoju wspólnego nawet się na nikogo nie spojrzałem tylko od razu usiadłem przy kominku spoglądając na płomień. W całym pokoju trwała kompletna cisza dopóki ktoś jej nie przerwał....

-James Co z Kati? - głos Lily rozkazał spojrzeć się na przyjaciół. Podszedłem do jednego z wolnych foteli po czym usiadłem na nim wpatrując się w płomienie ognia unoszącego się w kominku co było złym sposobem, gdyż wszystkie wydarzenia z dzisiejszego dnia powróciły...

-..... Po tym jak z Remusem poszliśmy jej szukać zauważyliśmy ją... Ale nie mogła opanować mocy co dzieje się tylko w sytuacjach, które ją najbardziej dotknęły czy też wtedy gdy jest zbyt zdruzgotana- gdy przestałem mówić spojrzałem na twarze przyjaciół, którzy byli przerażeni, westchnąłem po czym zacząłem kontynuować - gdy było już po wszystkim chcieliśmy zanieść Kati do szpitala bo była słaba jednak ona upadła po czym zemdlała...jest w szpitalu i nadal się nie obudziła, Dumbledore powiedział, że jak się obudzi to nas poinformuję- skonczylem mówić po czym spojrzałem się od razu na Syriusz, który wydawał się nawet nie wzruszony tym, że moja siostra o mało co nie straciła życia przez niego.

Miałem w tym momencie ochotę rzucić się na niego ale wiedziałem, że Kati nigdy by mi na to nie pozwoliła. Nie mając siły przebywać w otoczeniu Blacka od razu poszedłem do pokoju.....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro