Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#24

No siema witam
Tak jak mówiłam... wracam! Jeeeej! *fajerwerki*
Jak tam moi drodzy? Wydarzyło wam się coś fajnego w życiu?
Więc... ostatni rodział był aż dwa miesiące temu... so... jakby co, to u mnie się wydarzyło dużo
Pomijając szkołę to serio... bardzo dużo ._.'
Przede wszystkim zaczęłam chodzić na zajęcia dodatkowe z grafiki komputerowej. Trzy godziny tygodniowo i uwaga, myślałam, że nigdy to nie nastąpi... ale...
Zaczęłam ogarniać photoshopa...
WOW
No i jeszcze zaczęłam biegać na 10 km... i idzie mi coraz lepiej. Pobiłam życiówkę na biegu niepodległości w Poznaniu. Więc... chyba jest ok.
No i wreszcze zaczęłam pisać coś więcej, niż tego Artbooka. W końcu dodałam kilka nowych tłumaczeń creepypast...
Ale za to zaniedbałam właśnie ten nieszczęsny Artbook...
God...
Czemu? Szczerze... dostałam cholernie wielkiego artblocka... znaczy... takiego spowodowanego przeze mnie w sumie, myślałm, żeby wam tego nie tłumaczyć, ale... w sumie to dalej jestem w tym stanie i ciężko mi się z niego wybić. Dlatego wam o tym opowiem, może wtedy się jakoś ruszę.
Jak wam się nie chce słuchać, to przewińcie do dziwnej emotki, którą spotkanie na swej drodze przy przewijaniu tego monologu
Do zoba

Wracając do tego artblocka... tak jak wspominałam sama go sobie zafundowałam.
Jak?
Jestem już w drugiej klasie liceum. Więc wiecie... zaczynam się mniej więcej uczyć tego, co lubię. Jestem co prawda lingwistyce, ale... to mi nie przeszkadza. Lubię języki, poza tym... trzeba mieć jakiś plan B, jeżeli plan A się nie uda, tak?
Właśnie...
Chodzę na zajęcia dodatkowe z grafiki, aby dostać się na studia na ASP lub na jakąś inną uczelnię, ale...
Zaczęłam się tego bać.
Cholernie bać.
Czy aby na pewno jestem wystarczająco dobra juz teraz. Czy aby na pewno umiem tyle, ile trzeba. Czy aby na pewno robię jakis progres.
Oczywiście rysowanie wciąż sprawia mi wiele frajdy. Ale... mam wrażenie, że mi się nie uda osiągnąć nic, czego chcę, że moje starania to zdecydowanie za mało. Że po prostu nie dam rady nawet pociągnąć w góre tej sztangi, a co dopiero utrzymać ją nad głową. Te myśli zaczęły mnie w pewnym sensie paraliżować, nie byłam w stanie wykrzesić z siebie żadnego dobrego pomysłu na rysunek, a każde wykonanie czekogolwiek kończyło sie tym, że mi się rysunek nie podobał... a czasami nawet poddawałam się już przy robieniu szkicu.
Można więc powiedzieć że... mam w tej chwili cholernie zaniżoną samoocenę.
W sumie to zawsze miałam, ale... nigdy nie paraliżowała mnie to aż takiego stopnia, że nie byłam w stanie pociągnąc kreski na tablecie czy na kartce.
Czy powiedziałm o tym komuś?
Znaczy... próbowałam ostatnio porozmawiać o tym z rodzicami.
Bo wiecie w przeciwieństwie do tych "wielu nastolatków" , moje relacje z rodzicami są dość... na plus. Oczywiście mają swoje odpały, jak każdy rodzic, ale... staram się ich zrozumieć i jakoś to idzie.
Ale... jeśli chodzi o szkołę i o moją przyszłość są... "bezwzględni".
Wiele razy już od nich słyszałam... "pracuj już nad swoim portfolio do szkoły", "na twoim miejscu bym teraz rysował/ła to tak i tak", "zajmij się rysunkiem szczegółowym, a nie tym prostym, jakiego używasz teraz"
Rozumiem, że mówią to, abym się dostonaliła, była lepsza w tym, co uwielbiam robić, ale... szczerze? Nie pomaga mi to... ani trochę...
Ale wracając... próbowałam im wytłumaczyć, na czym polega artblock, były od nich rady, pomysły na rysuki, ale... pod koniec zawsze ta sama śpiewka
"Do portfolio"
A znajomi?... im... nie powiedziałam o tym  w ogóle. Nawet bliskim przyjaciołom.
Znaczy... mówię im oczywiście, że mam artblocki, ale... o tym jednym, najtrudniejszym chyba, jaki przeżywałam ostatnie dwa miesiące to... nie pisnęłam ani słówka...
Kiedy tylko pojawiły sie jakieś prośby, abym coś narysowała to to robiłam i tyle, jednak... zajmuje mi w cholerę czasu narysowanie tego jednego rysunku dla danej osoby na przykład... jak kiedyś rysowałam z dnia na dzień, tak teraz zdarza mi się przeciągać oddanie jakiejś pracy aż do dwóch tygodni... jedna to już ma nawet miesiąc. Sory Brebis... mam nadzieję, że mnie nie linczujesz za to...
I tak siedziałam z tym wszystkim sama. Załamując się, jaka to ja jestem bezużyteczna...
Jednak... uznałam, że skoro nie mogę na razie rysować. To znajmę sie czymś innym. Będę się doskonalić w inny sposób.
I tak właśnie zaczęłam ponownie biegać, zapisałam się na zajęcia pozalekcyjne, zaczęłam cześniej wychodzić ze znajomymi... no i w ogóle poznałam więcej osób... no i wróciłam do zabawy w tłumacza.
JEDNAK
To nie oznacza, że całkiem odcięłam sie od jakiegokolwiek rysowania.
Kupiłam sobie markery i... zaczęłam rysować częściej na papierze. Zajmuje to mniej czasu niż rysowanie na komputerze i... ołówek i mały notatnik moge mieć zawsze ze sobą.
I tak doszliśmy do czasu teraźniejszego.
Kiedy to znowu złapałam za piórko do tableta
I spróbowałam wrócić do tego, co lubię.
Czy mi poszło?
... cóż... chyba tak
Dalej mam co prawda gdzieś z tyłu głowy tą czerwoną lampkę, że nie dam rady, że to co zaraz narysuję będzie klapą, ale... teraz nie ma to aż tak paraliżujacych skutkow, jak wczesniej. Udało mi się na to uodpornić i robić po prostu to, co uwielbiam.
No... to może pokażę to, co udało mi się stworzyć przez ten czas... czyli... w sumie to... tygodnia.
Tak. Narysowałam to wszystko w jeden tydzień my deers
W sumie to... faktycznie mi trochę ulżyło, jak tutaj się tak rozpisałam....
To co? Zapraszam do artbooka.

🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖🥖

Tsa... koniec wywodu! Czas na rysunki rysuneczki i takie tam różne!
Generalnie, to przygotowuję się do udostepnienia wreszcie moich pierwszych powieści, historyjek, komiksów itd.
Pierwsze, jakie pewnie udostępnię, to będą creepypasty. Radujmy się... chyba.

Zwłaszcza, że tych creepypast będzie prawdopodobnie aż sześć...
Tutaj macie wszystkie postacie z mojego tła, tyle że w kolorze... no i generlanie to widać ich mordy.
Pamiętam, jak nienawidziłam rysowac profili... a wiecie co teraz? Shit happend. Teraz to uwielbiam. Przede wszystkim dlatego, że profilem łatwiej mi jest pokazać różnice między postaciami. Inny kształt nosa, postawa, wielkość nosa, nawet wielkość uszu i wygląd małżowiny usznej, no po prostu ansiwksnfaidbqksnzhfff...
A wracając do postaci tutaj... kilku możecie nie znać... to dobrze... będzie trochę więej tajemniczości >:3

Zabrałam się także za odrestaurowywyanie moich OC. Tutaj akurat widzicie B.D., bo szczerze...
Zasługuje na to... patrząc na jej rozpiski sprzed lat... naprawdę na to zasługuje ;w;'
Refuję także Rayne, Ruth, Annabeth, Ivana i wielu innych... głównie te starsze postacie, które stworzyłam do jakiś fandomów. Wyciągam je więc z tego gówna i robię na (mam nadzieję) ładniejsze... i co najważniejsze na moich zasadach XD
No i zakochałam się w nowym rodzaju pędzla, który eksperymentalnie stworzyłam bawiąc się Paint Tool SAI.
Nie wiem... strasznie mi się podoba. Takie coś à la szarpana linia ołówka.
Zresztą, macie tutaj dwie prace jedną zedytowaną
Pierwsza jest oczywiście B.D., dalej jest RAGE


No coś takiego no XD
Co ja wam moge powiedzieć no... taki fetysz XD
I ostatnia praca na dziś z tableta graficznego to jedna z bardzo, bardzo zaległych prac, które kiedys obiecałam zrobić XD

@__Cute_Angel__ ... przepraszam XDD
W dodatku nie widać kolorywych włosów Charlie AAAAAAAAAAAAAAAA
A właśnie! Bo oprócz Nico, to pewnie tutaj nikogo nie rozpoznajecie :v
To małe urocze stworzonko na plecach Nico to Roxy, ta mała z niewidocznymi tęczowymi włosami to Charlie. Ta dziunia trzymająca chlopca to Ashley, a ten chłopiec to Eli.
To RP... wy tego nie pojmiecie XD
Miałam jeszcze dodać dialogi, ale... dorowałam sobie wszepiania tutaj jeszcze bardziej mojego kiepskiego poczucia humoru.
I ostatnia praca na dziś to...

Ten pan tutaj.
On już ma łocho... dużo.
W ogóle to miał być chłopiec radnom... ale... wiecie co? Ponownie...
SHIT HAPPENDS
I ma na imię Levi, jest studentem na ASP, ma młodszą siostrę i szczura o imieniu Ciapek. Uwielbia oglądać stare horrory rodem z pierwszego Halloween czy Koszmaru z Ulicy Wiązów, a ja nie mam nic do gadania.
Także to, to tyle.
Dziękuję za czytanie.
Do zobaczenia pewnie niedługo
Mam nadzieję, że... nie obraziliście się na mnie za bardzo, za taką ciszę tutaj ^^'
A co do specjalu na 100... to... już nad nim pracuję. Oj uwierzcie mi... to są duże plany ^^'
Co do komiksu to... też ciągle pracuję. Scenariusze gotowe, tylko porobić rysunki.
No to... miło było do was znowu coś napisać.
Do następnego!
~ Beznickova 📦

PS. Wczoraj byłam przyciupciana i zapomniałam dodać to

A tak wyglądało przed edycją
Pozdrawiam
~Beznickova one again 📦📦

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro