#12
Skoro się Mark za mnie przywitał.
To ja już przejdę do rysunków
Jeeeej
Skończyłam
(Tywalonygrzybiewattpadowyczemumimówiszżewszystkierazemniemogąbyćbosąniewymiarowetybulwoty...)
Ale że byłam na wyjeździe intergracyjnym to creepypast już nie.
Fajnie.
Ale wycieczka zacna...
Było śmisznie, taka na przykład sytuacja z kursu pierwszej pomocy
FLASZBAK
Istruktor: bla bla bla... także jeśli nie macie maseczki do sztucznego oddychania, to nie jest ono zalecane, bla bla bla...
*po kursie*
Kolega: U mnie to było, że to całe oddychanie jest wskazane
Koleżanka 1: No u mnie też
Pudłak: *co słyszy jak mówi* U mnie było o tym, że trzeba je przynajmniej zdezynfekować
Wszyscy: *cisza*
Pudłak: ...
Co?
Koleżanka 2: *lag na ryju* Jak to zdefekować? o_e
Koniec FLASZBAKA
Ta...
Uznajmy że to było śmieszne
Postawmy żarówki 💡
Bożu, rozpisałam się
Koniec z historyjkami! Lecim dalej!
Je...
Naprawiłam rozpierdzielone brush'e w paint'cie i narysowałam tem oto istotem.
Jeszcze ją do czegoś wykorzystam...
Ale nie powiem do czego
Hehe >:3
No, jeśli chodzi o arty to tyle
Ale!
Ale ale ale!
Mam jeszcze szkic
Tam pam pam
X virus dzień dobry
Ta, kolejne cp do tłumaczeń
Nie wrzucałam nic tam od dwóch miesięcy, trzeba nadrobić
Soreczka :')
Btw... nie tłumaczę tej cp z angielskiego... a z hiszpańskiego...
Z resztą, wszystkie szczegóły tej PORYWAJĄCEJ opowieści opowiem pod gotowym już tłumaczeniem.
A tymczasem się z wami moi drodzy żegnam.
Do następnego!
~Nickova
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro