soldier?
Dookoła mnie następuje złowroga cisza, a wszystko staje się szare, rozmazane. Kiedy mój wzrok ląduje na jego skrytej w cieniu sylwetce, każda rzecz nagle traci swój kontrast; cały świat blaknie w blasku jego metalowej ręki oznaczonej czerwoną, radziecką gwiazdą. Tylko ten element odznacza się na tle tej wszechogarniającej mgły, jej ostra barwa przywodzi na myśl krew. Krew, która za moment ma być przelana. Ciemne, brudne włosy, z posklejanymi końcówkami, opadają na bladą twarz mojego oprawcy. Oczy błyszczą matowym, pozbawionymi jakichkolwiek uczuć, blaskiem.
Jest zaledwie duchem, cieniem swojego poprzedniego wcielenia. Istnieje, ale jednocześnie go nie ma. Jest ulotny jak mgła, a jedyne co posiada, to misja. Ten raz nie różni się od pozostałych.
Mam jednak małą przewagę nad pozostałymi ofiarami, których dusze uleciały w mgnieniu oka, po zetknięciu się z ostrzem jego noża.
A mianowicie, znam każdy jego słaby punkt, nawet ten najmniejszy. Dlatego też moje drobne dłonie zwinnie wślizgują się do kieszeni kurtki, a palce mocniej zaciskają się na rękojeści noża; świat powoli odzyskuje należyte mu kolory.
Przypominam sobie jednak o złożonej przeze mnie obietnicy, więc odrzucam broń na bok. Nadzieja to kurwa, ja jestem kurwą, myślę sobie, zaciskając mocno wargi.
- Sputnik - szepczę bardzo cicho, łagodnie; słowo to ma w delikatny sposób dotrzeć do jego zepsutego umysłu.
Kilkanaście lat temu obiecałam mu, że nie będę z nim walczyć, gdy znów staniemy twarzą w twarz. Nie oznaczało to jednak, że tak łatwo dam mu się zabić. Odkąd odzyskałam wolność, walczę o nią jak lwica i nikomu nie pozwolę mi jej odebrać. Dlatego też z moich ust wypływa komenda, która na długi czas resetuje świadomość Zimowego Żołnierza; tym samym kupuję sobie kilka godzin na ponowną ucieczkę.
Pół roku później znów się spotykamy. Tym razem już nie uciekam.
***
I... to by było na tyle, jeśli chodzi o moją przygodę z Zimowym Żołnierzem.
Z całego serduszka dziękuje wszystkim, którzy pozostawili przy tej historii ślad swojego istnienia – czy to gwiazdkę, czy to komentarz. Jesteście niesamowici! ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro