Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5.8

Perspektywa Sky

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Otworzyłam oczy. Eh..jaki syf. Wstałam i poszłam do łazienki się wykąpać. Ubrałam się w :

Rozczesałam włosy i wróciłam do pokoju. Oczywiście Leo był już ogarnięty. Położyłam się na łożku obok chłopaka ciężko wzdychając.

-Kac morderca nie ma serca.-powiedział ze śmiechem przytulając mnie.

-Chcę już zdjąć ten jebany gips.-powiedziałam .

-Księżniczki nie używają brzydkich słów.-powiedział chłopak obejmując mnie w pasie.

-Chce zapalić.-powiedziałam zdecydowanie.

-Co?-zapytał zdezorientowany chłopak.

-Chce zapalić.. Razem z tobą..-powiedziałam.-Wiem,że pare razy ci się zdażyło.-powiedziałam.

-Sky..nie chcę żebyś się truła.-powiedział.

-Leo..wiesz jak bardzo cie kocham..ale proszę.-powiedziałam.

-Okey..-powiedział chłopak. -Chodźmy do mnie...-powiedział.

***

Jestem u Leo w domku na drzewie. Fajne jest to,że wszystko w środku jest takie jak w normalnym domu. To takie nasze sekretne miejsce.

Chłopak podał mi papierosa do ręki.

-Jednego..więcej nie zapalimy.-powiedział. Kiwnęłam głową na tak .

-Zaciągnij się..ale delikatnie..bo..-nie zdążył dokończyć bo zaczęłam kaszleć.
-Sky..-powiedział.

-Leo..spokojnie.-powiedziałam całując go przelotnie w usta.

-Sky gdy się do ciebie przybliżę uchyl usta.-powiedział Leo zaciągając się.

Zrobiłam to go kazał. Chłopak przekazał mi dym do ust,który zaraz potem wypuściłam.

Nagle poczułam jak chłopak całuje mnie namiętnie. Czuje każdą jego emocję.

-Jesteś wspaniała..zawsze.-powiedział. Chłopak wziął mnie na kolana . Oplotłam go nogami i oparłam się o jego czoło.

W tle leciała nasza ulubiona piosenka. Zamknęłam oczy. Poczułam jak usta chłopaka delikatnie muskają moje. Jest idealnie.

Kołyszemy się w rytm muzyki całując się. Jego usta zadają moim delikatne ruchy. Zaraz poczułam chłopak prosi o dostęp. Dałam mu go i zaczęłam z nim walkę na języki.

*** (za dużo słodyczy??)~Autorka.

Razem z Leo spędziliśmy cały dzień w domku na drzewie.

Oglądamy film z projektora . Jest fajnie..

-Czemu ..ugh..Leo jest późno..-powiedziałam wstając.

-Musisz iść?-zapytał.

-Tak..muszę dzisiaj ..niestety.-powiedziałam.

-Okey..chodź odprowadzę cię.-powiedział chłopak wstając.

-Nie musisz..naprawdę.-powiedziałam.

-Sky.-chłopak przystanął.-Muszę bo..boje się o ciebie..jasne?-zapytał łapiąc mnie gdy schodziłam z drabinki.

-Jasne.-powiedziałam uśmiechając się.

***

Leo odprowadził mnie do domu. Na pożegnanie pocałowałam chłopaka i weszłam do domu zamykając za sobą drzwi. Zdjęłam buty i udałam się do salonu gdzie zobaczyłam nianię małej rozmawiającą z Charliem.

Skąd on tu się wziął?!

-Charlie!-krzyknęłam.
Chłopak odwrócił się w moją stronę.
Podbiegłam dobiegł rzucając mu się na szyje.

-Co ty tu robisz?-zapytałam cicho.

-przyjechałem do ciebie..i twój tata dzwonił,że napewno się ucieszysz.-powiedział chłopak uśmiechając się.

-Jejku..tak dawno cie nie widziałam.-powiedziałam prawie z płaczem.

No,kocham go. To mój najlepszy przyjaciel..

-Też tęskniłem.-powiedział podnosząc mnie lekko z powierzchni ziemi.

-Ej! Puść mnie!-powiedziałam. Chłopak nie zwracał na to uwagi tylko przerzucił mnie przez ramię.-Jestem za gruba! Nie noś mnie na plecach.. Człowieku.-powiedziałam ze śmiechem.

-Leciutką jak piórko.-powiedział.

-Wmawiaj sobie.-powiedziałam.

-Sky..czy ty masz problemy z wagą?-zapytał odstawiając mnie na miejsce.

-Co?Um..Nie!-powiedziałam pewnie.

-Sky..byłaś kiedyś trochę masywniejsza..teraz widzę jak te ubrania na tobie wiszą.-powiedział.

-Nie..nie ..nie mam żadnych problemów.-powiedziałam.

-Okey..wierze ci ..ale uważaj na sobie Sky..proszę.-powiedział Charlie .

-Będę.-powiedziałam.

💕💞💕💞

Jest i nexcik. Piszcie jak tam wasze życie 😂😂 No jak tam u was ?

U mnie Ok ..rodzice zastanawiają się nad Young Stars Winter Camp..szanse 50 % 😂

Ogólnie piszcie coś w komentarzach bo nudno😂❤️

Kc😂❤️

Ola 💕🙆🏼

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro