Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3.4

Podoba wam się nowa okładka?
A i miałam pozdrowić leosdick_ Ilysm ❤️😁

Perspektywa Sky
Obudził mnie odgłos zamykanych drzwi. Otworzyłam leniwie oczy i głęboko westchnęłam. Dziwnie jest się obudzić wiedząc,że osoba którą kocham tak po prostu potrzebuje przerwy. Nie ma jej obok.
-No to wstajemy-powiedziałam sama do siebie.
Wyjęłam z szafy moją czarną dopasowaną sukienkę i poszłam do łazienki się przebrać. Umyłam się szybko-O dziwo zajęło mi to tylko 15-20 minut. Włosy jak zwykle zostawiłam rozpuszczone,ponieważ układały mi się dość dobrze. Ubrałam się w przygotowane rzeczy i umalowałam się. Na usta nałożyłam moją ulubioną brązową szminkę. Zabrałam moją czarną torebkę i wrzuciłam do niej klucze od pokoju i pare niezbędnych rzeczy,w tym komórkę.
Wychodząc z pokoju prawie się zabiłam o próg. Zamknęłam oczy bo wiedziałam,że zaraz poczuje ból lecz tak nie było. Złapał mnie Charlie który akurat przechodził korytarzem.
-Otwórz oczy już nie musisz się bać,że odbijesz sobie tyłek-powiedział śmiejąc się.
Westchnęłam cicho i otworzyłam oczy,aby ustać na nogach i ponownie złapać równowagę.
-Ja po prostu nie nosze na codzień takich butów-mruknęłam pod nosem-Gdzie idziesz?
Idę właśnie od Chloe,która jest tak chora,że nigdzie nie wyjdzie. Leży i się kuruje,a ja chciałem iść na jakieś śniadanie,bo Leo chyba już poszedł-powiedział.
-Pewnie tak..to mogę iść z tobą?-zapytałam nerwowo bawiąc się łańcuszkiem od torebki.
-Tak! Głupio pytasz. Sky czy między wami wszystko w porządku? Nie chce być wścibski,ale...-powiedział lecz mu przerwałam.
-Między nami..nie ma narazie niczego, mamy przerwę..-mruknęłam cicho.
-Um..Okey nie powinienem pytać-powiedział otwierając przede mną drzwi.
-Nie No Okey,nic się nie stało
W końcu postanowiliśmy iść do Starbucks'a. Charlie zamówił nam jakieś ciasta i napoje.
Zajęłam nam miejsce w w rogu pomieszczenia umieszczone za ścianą przedziałową co sprawiało,że wyglądało to trochę jak mały pokoik. Zdjęłam z siebie swoją czarną ramoneskę i położyłam ją obok siebie.
Gdy Charlie wrócił od razu zabrałam się za jedzenie.
-Poziomkowe twoje ulubione-powiedział podjąć mi ciasto.
-Jeju pamiętałeś!-pisnęłam zabierając się za jedzenie-Smacznego-mruknęłam biorąc kolejny kawałek do ust.
-Mam zamiar jutro wystąpić z jakimś coverem..ale nie wiem czy jest wystarczająco dobry-powiedziałam cicho,biorąc łyk cappuccino.
-Skarbie cudownie śpiewasz,więc cokolwiek by to było będzie cudownie-mruknął chłopak obejmując moją dłoń.
-Dziękuje,Charlie uh-wstałam i przytuliłam się do chłopaka siedzącego po drugiej stronie-Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy..
🖤🖤🖤
Razem z Charliem postanowiliśmy iść jeszcze na miasto. Trochę pozwiedzać i poznać teren,który o dziwo trochę jeszcze pamiętam.
-Jezu wata cukrowa!-krzyknęłam od razu zjawiając się obok stoiska z tym słodyczem.
-Podać coś?-zapytał starszy pan. Mówił po polsku więc Charlie nie wiedział o co chodzi.
-Tak, dużą watę-powiedziałam uśmiechając się i podając mężczyźnie pieniądze.
Gdy mężczyzna podał mi słodycz od razu zaczęłam jeść.
-Daj trochę-mruknął Charlie ukrywając sobie kawałek.
-Gdzie idziemy teraz?-zapytałam przystając na chwile.
-Może wrócimy do hotelu i zaśpiewasz mi ten nowy cover?-zapytał chłopak.
-Okey-mruknęłam biorąc kolejny kawałek waty do buzi.
🖤🖤🖤
Jesteśmy w hotelu. Właśnie skończyłam śpiewać Charliemu piosenkę,która pojawi się na ysf.
-Było cudownie!-powiedział chłopak uśmiechając się szeroko.
-Dziękuje-powiedziałam przytulając go-Boje się trochę. Będzie tam taka duża publiczność..
-Zawsze możesz na mnie liczyć-powiedział Charlie gładząc ręka moje plecy na co lekko zadrżałam.
-Wiem,nie wiem co bym bez ciebie zrobiła-szepnęłam cicho patrząc się na niego.
Chłopak popatrzył się na mnie troskliwym wzrokiem i lekko przybliżył swoją twarz do mojej,po czym złączył nasze usta w pocałunku.
Całowaliśmy się powoli i było naprawdę przyjemnie. Nagle otworzyły się drzwi. Do pokoju weszła Tilly,której telefon wylądował na podłodze,a nasze miny porządnie zrzedły.
-O mój Boże-powiedziała stojąc w drzwiach jakby nigdy nic.
No to pięknie..

❤️❤️❤️

ZNOWU JEST ROZDZIAŁ BO MI MONIKA KAZAŁA :))) DZIĘKUJCIE JEJ W KOMENTARZACH!

leosdick_ ❤️!

Podoba wam się ?
Piszcie w komentarzach i koniecznie zostawcie po sobie ślad w postaci gwiazdki.

Ola 😁

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro