Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.6

Perspektywa Sky

Obudziłam się gdy poczułam jak ktoś szepta mi do ucha. Mogłam się domyśleć, że był to Leo.

-Wstajemy księżniczko-usłyszałam.

Uświadomiłam sobie, że tata pewnie wrócił do domu.
Szybko wstałam i jak kolwiek zawiązałam włosy w kitkę.

-Leo, muszę wracać do domu i to mega szybko-powiedziałam wychodząc.

-Czekaj, idę z tobą - powiedział. A no tak.. Zapomniałam dodać, że brunet był już całkowicie ogarnięty.

Wyszliśmy z domu. Pogoda była nawet ładna. Słońce świeciło i spokojnie można było chodzić w krótkim rękawku.

Po 15 minutach byliśmy u mnie w domu. Weszłam i cicho udałam się do salonu.

Mojego taty tam nie było. Weszłam po schodach. Od razu udałam się do sypialni rodziców. Mój tata leżał na łóżku z jakąś kobietą. Miała około 30? Może nawet mniej.. Na szczęście nie Całowali się bo to by było całkiem... Egrhhh.. No..

Leżeli i oglądali film.

Gdy mnie zobaczyli ich miny były nie do opisania.

-Sky? Co ty tu robisz? - zapytał.

-Emm? Może mieszkam? - powiedziałam.

Czułam w sercu pustkę. Mój ojciec znalazł sobie młodą dziewczynę...

Za młodą! Czy mu się wydaje, że 5 miesięcy od śmierci mamy to wystarczająco?

Do moich oczu napłynęły łzy. Wybiegłam z pokoju i pociągnęłam zdezorientowanego Leondre za sobą. Zakluczyłam mój pokój i otworzyłam szafę. Spakowałam wszystkie najważniejsze rzeczy do walizki i Usiadłam na łóżku.

Leo usiadł obok i mocno mnie przytulił.

-Cii... - powiedział. - Spokojnie Sky.. - szepnął gdy usłyszał głośny szloch z mojej strony.

Wtuliłam się na chwilę w ramię bruneta, a potem szybko wstałam. Do walizki spakowałam jeszcze mac book'a i parę innych elektronicznych rzeczy.

-Chodź.. - powiedział biorąc ode mnie walizkę.

-Ale.. Gdzie? - zapytałam.

-Do mnie. - powiedział, a ja czułam jak robi mi się głupio. Mam swój dom, a istnieją jeszcze hotele.

-Nie mogę - powiedziałam.

-Sky.. Wiesz, że dla mnie to nie problem, jeśli ten człowiek cię zranił to nie pozwolę ci z nim na jakiś czas przebywać, okej? - zapytał.

Czemu on musi być taki kochany? :')

Wyszliśmy z domu. Zamówiłam taksówkę. Pojechaliśmy do domu Leo. Weszliśmy do jego domu.

Zastaliśmy w nim jego mamę.

-Jestem! - powiedział Leo.

-O Leo.. - powiedziała zawieszając się - przedstawiłbyś koleżankę - powiedziała zdejmując kuchenny fartuszek.

-To jest moja „koleżanka " Sky - powiedział śmiejąc się.

-Miło mi panią poznać - powiedziałam uśmiechając się do kobiety.

-Mi ciebie również.. Victoria - powiedziała podając mi rękę.

Odwzajemniłam uścisk. Kobieta wpóściła nas do środka.

Leo powiedział jej jaka jest sytuacja.

-Bardzo mi przykro Sky - powiedziała. - Możesz u nas zostać ile chcesz - powiedziała.

-Dziękuję Pani Bardzo.. - powiedziałam.

Leo zaprowadził mnie na górę. Postawiłam moją walizkę obok łóżka. Postanowiłam, że się przebiorę w świeże rzeczy.

(sweter i spodenki)

-Leo? Gdzie jest łazienka..? Chciałbym się trochę odświeżyć. - powiedziałam uśmiechając się.

-Białe drzwi po lewo, ręczniki kąpielowe masz w szafce obok umywalki - powiedział odwzajemniając uśmiech.

Weszłam do ogromnej ślicznej łazienki.

Wzięłam odświeżającą i rozgrzewającą kąpiel. Ubrałam się w przygotowane rzeczy. Uczesałam włosy w kłosa. Wyszłam z łazienki.

Weszłam do pokoju gdzie Leo leżał na łóżku wpatrując się w telefon.

Podeszłam do niego i położyłam obok niego. Chłopak odłożył komórkę i przytulił mnie do siebie.

Nagle zaczął się do mnie przybliżać. Pocałował mnie. Oddałam pocałunek.

-Kocham cie - powiedział pomiędzy pocałunkami.

Zarzuciłam ręce brunetowi na szyję. Nawet nie zauważyliśmy jak ktoś wszedł do pokoju.

***
No... Nie podoba mi się ten rozdział. :') jakiś taki dziwny...

Egrhhh.. Podoba się?

Vote+gwiazdka = big smile :D

No em.. Nexcik 17 vote i 7 kom

Uda wam się!

Wasza Ola <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro