3
Mickey:
Oko się goi?
Ian:
Bardzo zabawne, patrz, co narobiłeś:
Mickey:
Robiłeś jakąś sesję do cholery czy co? Skąd masz takie zdjęcie?
Ian:
O co ci chodzi?
Mickey:
O nic. Serio, powinieneś iść do fryzjera! Masz 16 lat, a wyglądasz na 13...
Ian:
17 dokładnie...
Mickey:
Albo zetniesz te włosy, albo sam ci to zrobię, ale uwaga, mogę odciąć ucho.
Ian:
Dlaczego ci tak na tym zależy?
Mickey:
Nie zależy.
Ian:
Dobra.
Mickey:
Dobra.
Mickey:
Jakieś plany na jutro?
Mickey:
Ginger?
Mickey:
UGH!!! Czemu ty zawsze odchodzisz w ten sposób?
Mickey:
Ian do cholery!
Ian:
Wyluzuj, młotku. Jestem.
Mickey:
Gdzie byłeś ostatnią godzinę? Byłem u ciebie pod domem i Fiona powiedziała, że wyszedłeś.
Ian:
Byłeś u mnie???
Mickey:
No.
Ian:
Po co?!
Mickey:
Po prostu nie odpisywałeś i...
Mickey:
Z resztą, never mind. Gdzie się podziewał, książę Gallagher?
Ian:
Na pewno dobrze się czujesz?
Mickey:
...
Ian:
Byłem u fryzjera. Tak jak chciałeś.
Mickey:
Pokaż!
Ian:
A nie :p
Mickey:
Chcesz mieć drugie oko podbite?
Ian:
Dobra.
Mickey:
Masz do cholery jakiegoś prywatnego fotografa czy co?!
Ian:
Lip.
Mickey:
No tak... Po za tym, wyglądasz o niebo lepiej. Jak facet.
Ian:
Mi też się podoba.
Ian:
Muszę lecieć, Frank wrócił... jak zwykle nawalony.
Mickey:
Uważaj na siebie.
Ian:
Paradoks. Najpierw podbijasz mi oko, a potem każesz na siebie uważać.
Mickey:
Do zobaczenia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro