7
Ludzie coraz częściej przychodzili do kawiarenki i rozmawiali z uprzejmym ‘nowym' pracownikiem, który także bardzo chętnie wymieniał z nimi te kilkanaście zdań.
Ashton sam był zaskoczony jak ciepło go tu przyjęto. Może to z tego względu, że sam był optymistycznie nastawiony do życia i jego dobra energia przenosiła się na tych dookoła, rozsiewał w nich ziarnko radości i miłości.
Jednak to niezwykłe jak przez jedną osobę humor może się zepsuć i nawet on sam nic na to nie zaradzi.
Denerwowała go bezpośredniość, którą miał Luke. Może i był w stanie go polubić, ale gdy tylko on do niego podchodził i walił jakimś głupim tekstem, miał dosyć. Musiał później z kimś pogadać, by się rozluźnić, bo blondyn go po prostu zawstydzał. Zawstydzał, przez co młodszy nie czuł się komfortowo i jego uśmiech automatycznie zamieniał się w grymas. A on nie chciał witać ludzi z grymasem, bo mogłoby to źle wpłynąć na jego reputację.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro