3
- Nie zrobię ci loda Luke.
- Dlaczego się opierasz? - Luke oparł się o ladę, patrząc przez nią na złotowłosego, który robił kolejnego shake'a. Jak narazie dobrze mu szło. - To nie tak, że mamy się przez to żenić. Ja chcę tylko twoich ust.
- A ja chcę, żebyś się zamknął. - Irwin zakrył swoją twarz loczkami, podając napój klientce.
- Woah, takie niegrzeczne słowa od takiego ślicznego chłopca?
- Wiesz co? Zrobię ci tego loda. - Ashty podszedł do jednej z maszyn, wziął wafelek i wykręcił do niego waniliową masę, podał rożek
blondynowi. - Trzymaj. Nie ma za co.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro