Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

22// część pierwsza

przez przypadek usunęłam ten rozdział, więc piszę go jeszcze raz, ale teraz jest do dupy:')

-----

Połknął kolejną tabletkę, uśmiechając się lekko. W jego żyłach znajdowało się płynne szczęście, jak to lubił nazywać. Zapominał o problemach, stawał się wesoły. Zapominał, lubił to. To było to, czego potrzebował, chwila nieświadomości, chwila ekstazy.

miał tak wiele migających ogni
po prostu pozwolił im płonąć

Aż jego pierś stanie w ogniu
A jego głowa po prostu nie umrze
czuje się taki zmęczony
Jakby to było "rusz się albo umieraj powoli"
Więc nie jest sobą, kiedy jest taki
Nie jest sobą i wie o tym.
Ale czy nie o to właśnie chodzi?

I nie wie jak odpuścić
 nadal jest  w to złapany.

Nie lubi narkotyków, ale narkotyki lubią jego. W jego duszy są dziury które wypełnia prochami, by poczuć się dobrze.

I czuje się dobrze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro