18// część druga
- Co z twoją dziewczyną? - spytał, kończąc spożywać swoją porcję spaghetti. Po udanym wyjściu na wrotki, na którym nie zabrakło niezręcznych upadków, postanowili udać się na jedną z tutejszych plaż. Po drodze zgarnęli trochę jedzenia. Teraz siedzieli na kocyku, przypatrując się gwieździstemu niebu i błyszczącej wodzie.
Luke zmarszczył brwi, analizując słowa chłopaka. - Huh? O kim mówisz?
Ashton popatrzył na niego. - O Lenie? - spytał bardziej niż stwierdził. Usłyszał dźwięczny śmiech starszego, był teraz jeszcze bardziej zdezorientowany.
- Skarbie, Lena to moja siostra - powiedział, między salwami śmiechu. Gdy uspokoił się spojrzał na zaczerwienioną twarzyczkę towarzysza. - Szkoda mi tego, który się z nią umawia - westchnął i położył się. Irwim wytarł buzię i odłożył tackę na bok, robiąc to samo. - Jest straszną siostrą. - dodał cicho. - Ona po prostu... Nigdy jej przy mnie nie było. A jak była, to tego nie czułem. Teraz tylko przyjeżdża czasami, żeby odrobić stracony czas. Ale mam ją teraz gdzieś,czułości. o jak ona wcześniej mnie. - wzruszył ramionami, niby niewzruszony, choć Ashton wiedział, że był bliski płaczu i to nie był dla niego przyjemny temat. Ale czasem każdy musi się komuś wygadać, by było mu lżej, prawda?
- Brakuje ci jej? - zapytał po dłuższej ciszy, odwracając głowę w stronę drugiego.
- Brakowało mi wsparcia, miłości i czułości. Robiłem wszystko, czego chciała, a w zamian nie dostawałem nic.
- Z-zawsze możesz znaleźć kogoś, kto byłby ci w stanie to wszystko dać. - przygryzł lekko wargę, przyglądając się profilowi starszego, który po chwili także na niego spojrzał.
Luke przełknął głośno ślinę i zbliżył się do chłopaka, przymknął oczy, gotowy musnąć jego usta. Lecz zanim to wszystko mogło nastąpić, usłyszeli czyjś głos i kroki.
- Ashton?
-----
Chyba mam okropny charakter, tak przynajmniej się domyślam po ostatnich sytuacjach jakie miały miejsce w moim życiu, ups
Brakuje mi paru osób
[*]
+ bardzo możliwe, że z tego rozdziału będzie 3. część😂
Poza tym, zobaczcie co zrobiła mi moja klasa
JA NIE WIEM CO TAM ROBI TO SŁOWO NA "R"
Czuję się z tego dumna:')
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro