Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15

- Niedługo wyjeżdżam, Lu - powiedziała cicho, ze smutną miną.

Dobrze grała. Młodszy Hemmings zacisnął zęby, wiedząc, że wcale nie jest jej przykro. To nie pierwszy raz, kiedy go zostawia. Pokazuje się tylko czasami, że niby się nim interesuje. Bzdura.

- Cokolwiek. Jak dla mnie możesz wyjechać nawet dzisiaj. - syknął, trzaskając drzwiami na odchodne. Usiadł na chodniku na tyłach kawiarenki, wyjął spod jednej z poluzowanych kostek paczkę papierosów i zapalniczkę, które chował tam na czarną godzinę. Odpalił jedną fajkę i zaciągnął się trującym dymem. Za sobą usłyszał westchnięcie, Ashton przysiadł obok.

Nie utrzymywali kontaktu wzrokowego, Luke wolał nie pokazywać mu swoich zaszklonych oczu. Przez chwilę siedzieli w ciszy i to było okej. Nagle Irwin przysunął się bliżej i zrobił coś, czego drugi blondyn na pewno się nie spodziewał; chude ramiona współpracownika oplotły go w pasie. 

Niby mały gest, a pozwolił Luke'owi się trochę pozbierać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro