56
Nie mogę uwierzyć w to, jak mój ojciec potraktował mojego narzeczonego i jednocześnie mnie. Przecież jestem jego synem do cholery! Powinien mnie kochać niezależnie od tego co się wydarzy! Byłem po jego stronie zawsze, nawet gdy chciał odejść. Co się dzieje z tym światem? Miłość to miłość, niezależnie kogo się kocha to wciąż miłość. To właśnie ona nadaje naszemu życiu sens i to dla niej żyjemy. To dzięki niej podnosimy się mimo niepowodzeń, bo to właśnie ona pokazuje nam, że mamy dla kogo żyć. No bo w końcu miłość bez ść to tylko miło..
***
- Jak się trzymasz Artur? - zapytał Kochanowski - Opowiesz w końcu co się wczoraj wydarzyło?
- Co mam opowiadać? - zapytałem niechętnie
- Dlaczego musieliśmy wyjść od twoich rodziców.
- Jesteś pewien, że chcesz tego słuchać? - zapytałem
- Tak. - odpowiedział krótko
- No to w skrócie mówiąc stwierdził, że nie jestem już jego synem i więcej mam mu się nie pokazywać na oczy.
- Bo?
- Bo jestem pierdolonym gejem!
- A czy to coś złego?
- Dla niego tak.
- Ale na tyle żeby już nigdy nie nazywać Cię swoim synem?
- Nie słyszysz co mówię?
- Słyszę.
- To po co zadajesz tak oczywiste pytania?!
- Żeby upewnić się, że dobrze rozumiem.
- No to do chuja przestań!
- Czego się unosisz? - zapytał
- Bo mnie irytujesz!
- To ze mną zerwij?
- Nie. - odpowiedziałem - Nie ma takiej opcji. Nigdy już nie popełnię tego błędu.
- To przestań się tak do mnie odzywać. Nie zasłużyłem na to, chce Ci pomóc, nic więcej.
- Zostań przy mnie, tyle wystarczy..
PERSPEKTYWA KOCHANOWSKIEGO
Od ostatniego dnia Artur wyraźnie się zmienił, zaczął być bardziej arogancki i ironiczny. Tylko co tak naprawdę się tam wydarzyło?
***
- Jak się trzymasz Artur? - zapytałem przyjmującego - Opowiesz w końcu co się wczoraj wydarzyło?
- Co mam opowiadać? - zapytał z grymasem niechętnie
- Dlaczego musieliśmy wyjść od twoich rodziców.
- Jesteś pewien, że chcesz tego słuchać? - zapytał
- Tak. - odpowiedziałem krótko
- No to w skrócie mówiąc stwierdził, że nie jestem już jego synem i więcej mam mu się nie pokazywać na oczy.
- Bo?
- Bo jestem pierdolonym gejem!
- A czy to coś złego?
- Dla niego tak.
- Ale na tyle żeby już nigdy nie nazywać Cię swoim synem?
- Nie słyszysz co mówię?
- Słyszę.
- To po co zadajesz tak oczywiste pytania?!
- Żeby upewnić się, że dobrze rozumiem.
- No to do chuja przestań!
- Czego się unosisz? - zapytałem
- Bo mnie irytujesz!
- To ze mną zerwij? - krzyknąłem nie myśląc i tym co mówię
- Nie. - odpowiedział - Nie ma takiej opcji. Nigdy już nie popełnię tego błędu.
- To przestań się tak do mnie odzywać. Nie zasłużyłem na to, chce Ci pomóc, nic więcej. - odparłem
- Zostań przy mnie, tyle wystarczy..
Zachęcam do pozostawienia opinii w komentarzach (😏)
A no i nie widzieliśmy się od początku nowego roku, także każdemu z osobna życzę cudownego roku ❤
- Kochanowska
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro