49
DZIEŃ WCZEŚNIEJ
Już dzisiaj wdrożę mój (a właściwie nasz) plan w działanie! Olek pojawi się w klubie, żeby podmienić wyniki badań, podczas naszego treningu. Następnie napisze anonimowy liścik do Piazzy, w którym powie o narkotykach i o tym jak widział Kubę podczas wyciągania amfetaminy. Na koniec podpisze się - X. Potem tylko czekać na reakcję trenera i gotowe! Już nie mogę się doczekać miny Jakuba, gdy dowie się jakie będą konsekwencje zadzierania z Arturem Szalpukiem...
***
- Zaczekaj na mnie, pójdę jeszcze do toalety. - powiedziałem do Kuby
- Okej, zaczekam na zewnątrz. - odpowiedział, a chwilę później mogłem zauważyć jak znika za szklanymi drzwiami
- Wlazły, idziemy. - powiedziałem
- Gdzie? - zapytał, na co ja ostro się na niego spojrzałem - Aa dobra, już idę. - odpowiedział
- I jak? Udało się? - spytałem podbiegając do Śliwki
- Tak, wszystko poszło zgodnie z planem. - odpowiedział zadowolony ze swojej pracy
- Dziękuje. - powiedziałem
- Ja też. - dołączył się Mariusz
- Naprawdę chłopaki, ryzykujecie własną karierę, żeby mi pomóc. - zacząłem - To cudowne.
- Ja nie poświęcam jej dla Ciebie. - wtrącił Wlazły
- Zamknij się. - upominał go Olek
- Tak czy inaczej. - mówiłem - Dziękuje.
- Serio stary, nie masz za co dziękować. - powiedział Śliwka przybijając mi piątkę - Dobra, muszę się zwijać, a żeby nikt mnie nie zauważył, to muszę wyjść tylnym wyjściem..
- Dobra, po prostu zmykaj haha - powiedziałem - Na razie!
- Do zobaczenia! - odpowiedział kierując się w stronę wyjścia
- To co? Teraz tylko czekać aż go wywalą? - spytał Wlazły
- Tak, na to właśnie czekam. - odpowiedziałem z wrednym uśmiechem...
Hej,
Dzisiaj znowu tak krótko, ale czuję się koszmarnie, więc nie jestem w stanie nic więcej wymyślić...
Tak czy inaczej, zapraszam Was do podzielenia się swoimi wrażeniami po przeczytaniu tego rozdziału!
No i mam nadzieję, że do jutra!
- pozdrawiam Kochanowska
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro