10
3 MIESIĄCE PÓŹNIEJ / PERSPEKTYWA SZALPUKA
Niby mu wybaczyłem, ale dalej czuję ten cholerny żal. Za to jak mnie traktował przez te miesiące, za to jakim był człowiekiem i po prostu za to kogo udawał przed samym sobą. Kocham go to fakt, ale czy na pewno o to chodzi w prawdziwej miłości? Żeby tylko kochać? A gdzie się podziało zrozumienie, pomoc oraz chęć przebywania z tą osobą? Bo kochać można też kwiatka, jest z Tobą póki go nie ususzysz, a miłość? Jest z Tobą póki tego nie spieprzysz lub póki nie przestaniecie darzyć siebie takim samym uczuciem jak na początku. Więc czym tak naprawdę jest ta cholerna miłość?
13:48
Hejka Arti, możemy się spotkać?
Nie mam nastroju, sorrki.
13:52
Nie mogę, muszę załatwić pare spraw.
Co innego mam Ci powiedzieć? Że nie wiem czego tak naprawdę chce? Że sam już nie wiem co do Ciebie czuję?
13:57
No okej :( Może jutro?
14:22
Nie wiem, zobaczymy rano.
I tak się nie zgodzę, nie mam ochoty na nic, prócz jednym. Chcę już zniknąć z tego świata...
Hej, cześć, witajcie!
Mam pytanko, kiedy chcecie ten maraton? (czwartek, piątek, sobota czy niedziela) możecie wybrać maksymalnie 2 dni oraz ilość ilość opublikowanych rozdziałów (w sensie ile chcecie żebym ich napisała podczas maratonu).
W takim razie, do jutra!
- pozdrawiam Kochanowska ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro