Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Shut up and drive!

W  życiu każdego nadchodzi w końcu taki moment, że czegoś jest za dużo. Po prostu za dużo, czara się przelewa. Jest o jedną łzę za dużo, jedno kłamstwo zbyt wiele, jedną sekundę za późno.

Najczęściej właśnie wtedy w naszym życiu ktoś się pojawia. Czasem jest to osoba, dzięki której uda nam się podnieść na równe nogi, czasem taka, która nas pognębi, a czasem taka, która...

-Która pozwoli nam unieść się nad niebo, zarażając na dodatek swoją pasją. - Uśmiecham się szeroko, jeszcze przyspieszając i czując coraz to mocniejsze uderzenie powietrza.

-Zamknij się i jedź. - Słyszę lekki śmiech tuż przy moim uchu i czuję ręce oplatające mnie jeszcze mocniej w pasie.

-Wedle życzenia. - Przygryzam wargi z zadowoleniem, unoszę się na siedzeniu wstając i puszczam rękami kierownicę czarnego motocyklu, krzycząc radośnie i powstrzymując drżenie nóg.

-Dylan, idioto! - krzyczy jasnowłosa, łapiąc się tylnej części pojazdu.

-Idioto? Tylko na tyle cię stać? - Uśmiecham się szeroko, siadając ponownie na motocykl i oddychając głęboko.

-Beznadziejny motocyklisto! Lepiej? - fuka zdenerwowana, znowu wtulając się we mnie.

-Czyżbyś wątpiła w moje umiejętności w prowadzeniu tego oto pojazdu? - mruczę radośnie, powoli zwalniając, kiedy na horyzoncie pojawia się linia morza.

-Nigdy. - Blondynka śmieje się lekko prosto w moje ucho, delikatnie zwalniając uścisk i zeskakując z pojazdu, kiedy zatrzymuję się przy barierce.

Uśmiecham się półgębkiem, patrząc, jak ściąga swoje żółte jak słońce trampki i wskakuje do piasku.

Uratowała mnie, a ja uratuję ją. Za wszelką cenę.

________________________________________________________________

Proszę, żyjcie, jeśli wam się podoba x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro