• Gerard Pique •
1. Kiedy znajomi na spotkaniu zaczęli go o ciebie wypytywać, ale on był trochę nieśmiały i nie chciał im cię przedstawiać do momentu, gdy zgodzisz się być jego dziewczyną.
Ktoś: No dawaj, Geri! Powiedz chociaż, jak się nazywa!
Gerard:
2. Po skończonym meczu chciał do ciebie podejść, ale zatrzymał go jego kolega z drużyny.
Gerard: *do ciebie* Zaraz przyjdę, bo muszę wysłuchać tego idioty... Poczekaj na mnie!
3. Podczas waszego rodzinnego spaceru wywróciłaś się i wpadłaś w błoto. Gerard uznał to za znak, aby zacząć bitwę w błocie.
Ty: *otrzepujesz się* I kto będzie to wszystko potem prał?
4. Kiedy chciał się pochwalić przed Leo jakie to on ma branie.
Leo: No wiesz, przystojny to ty za bardzo nie jesteś...
Gerard: Taa? Zakład, że jak puszczę jej oczko to się do mnie uśmiechnie? *pokazuje na ciebie*
Leo: Dawaj
Gerard: *puszcza ci oczko*
Ty: *pokazujesz mu środkowy palec*
Gerard: *cisza*
Leo: No... Popisałeś się...
5. Suárez chciał się popisać przy zdobywaniu gola przez co stracili szansę na wyrównanie swojego wyniku.
Gerard: Brawo, geniuszu! Dobra robota!
6. Chłopaki go pytają, czy przyjdzie dziś wieczorem na ich męski wieczór, gdzie zwykle grają w bilard/piłkarzyki i rozmawiają o meczach.
Gerard: Jasne.
Luis: A [T.I.] ci pozwoliła?
Gerard: Jeszcze się jej nie pytałem...
Leo: Serio?
Gerard: Tak... Ale znaki od bogów mówią, że mi pozwoli na sto procent! Czuję to!
7. Na swoje urodziny twój ojciec (jako
jako trener FC Barcelony) zaprosił na twoje urodziny całą drużynę, która bardzo chciała przyjść, bo dawno nie byli na żadnej imprezie. Zaczął się czas składania ci życzeń i nagle mikrofon dostaje...
Gerard: *szeptem* Ale co ja mam powiedzieć?
David: *też szeptem* Jakieś zdrowia, szczęście, bla, bla... Po prostu gadaj to, co zwykle gadasz na czyjeś urodziny.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro