3
2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Dziś jest ten dzień. To właśnie dzisiaj masz się oświadczyć swojej małej księżniczce. Kochasz ją i wasze dziecko nad życie, już tak bardzo nie możesz się doczekać aż twój synek bądź córeczka przyjdzie na świat. Jednak z tych myśli wyrywa Cie Muzaj :
- Ej Kochan, o czym tak rozmyślasz?
- Co? A nie o niczym. Po prostu strasznie się stresuje jak Lenka zareaguje na oświadczyny..
- Jeśli tego nie spierdolisz to raczej dobrze.
- Jeb się. - odpowiedziałeś - Powinieneś mnie wspierać, a nie.
- Mówię jak jest, wiem jak ją kochasz i jak ona kocha Ciebie, dlatego na litość Kuba ogarnij swoją dupę, kupuj kwiaty i jedź po nią.
- Stary, co ty gadasz, jest za wcześnie. Jest dopiero.. - powiedziałeś w tym samym momencie spoglądając na zegarek - O kurwa, już jest 19?!
- Woow, no Amerykę odkryłeś..
- Dobra, zbieram się już. Idę ogarnąć jakiś garnitur i jedziesz ze mną po kwiaty!
- Po co? Nie dasz sobie rady sam?
- Nie denerwuj mnie, proszę.
- Dobra, w takim razie masz 10 minut.
Po 30 minutach byłeś już z Leną w eleganckiej restauracji. Złożyliście zamówienie i zaczęliście rozmowę:
- Jak spędziłaś dzień Kochanie? - zapytałeś
- W sumie to bez szału, spałam, jadłam, oglądałam serial. Nic ciekawego, ale nie miałam siły na zrobienie czegoś innego. - odpowiedziała jednym tchem
- No rozumiem. A jak się czujesz?
- Bywało gorzej, dzidziuś mocno kopie haha.
- Mogę? - spytałeś wskazując na brzuchu
- Jasne. - odpowiedziała swoim delikatnym głosem
W tym momencie trzymałeś wszystko co było dla Ciebie najważniejsze w życiu. Lenę i bobasa. Słyszałeś przyspieszone bicie serca dziewczyny oraz ruchy małego dziecka w brzuchu. To było dla Ciebie ukojenie, to było dla Ciebie wszystkim.
W tamtej chwili stwierdziłeś, że jest to idealny moment na oświadczyny. - Bo jak nie teraz to kiedy? - pomyślałeś. Klęknąłeś przed dziewczyną i zacząłeś mówić :
- Leno, znamy się już długo i wiesz, że bardzo Cię kocham. Teraz, gdy doszło do tego dziecko kocham Cię jeszcze mocniej niż kochałem, dlatego się pytam, czy chciałabyś spędzić ze mną resztę życia i zostać moją żoną?
- Kubuś ja..
- Jeśli jest za wcześnie to zrozumiem..
- Oszalałeś?! Oczywiście że się zgadzam!
- Kocham Cie. - powiedziałeś władając jej pierścionek zaręczynowy na palec
- Ja Ciebie też.
PERSPEKTYWA LENY
- Ola, gdzie jest ta biała sukienka? - spytałaś
- Jaka? - zapytała dziewczyna
- No ta, którą ostatnio kupowałyśmy!
- Aa, powinna leżeć na krześle w salonie.
- Dzięki! - krzyknęłaś podchodząc do stołka. Wzięłaś sukienkę i skierowałas się do łazienki w celu zmienienia ubrania oraz zdobienia makijażu. Dzisiaj postawiłaś na mocne usta, ale delikatnie cienie. Po jakimś czasie wyszłaś i zapytałaś:
- I jak? Kubie się spodoba?
- No raczej! W takich momentach żałuję, że jestem hetero..
- Ogarnij się hah. Kuba zaraz tu będzie. - powiedziałaś - Na pewno dobrze?
- Laska nie jest dobrze, jest zajebiście. - powiedziała dziewczyna przyjmującego, następnie po cały mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi.
- Cześć Skarbie. - powiedział wręczając Ci bukiet czerwonych róż - Gotowa?
- Hejka, tak już jestem gotowa.
- W takim razie panie przodem. - odpowiedział żartobliwie
Po 30 minutach byliście już w restauracji. Złożyliście zamówienie i kontynuowaliście rozmowę :
- Jak spędziłaś dzień Kochanie? - zapytał środkowy
- W sumie to bez szału, spałam, jadłam, oglądałam serial. Nic ciekawego, ale nie miałam siły na zrobienie czegoś innego. - odpowiedziałaś zgodnie z prawdą
- No rozumiem. A jak się czujesz?
- Bywało gorzej, dzidziuś mocno kopie haha.
- Mogę? - spytał wskazując na twój brzuchu
- Jasne. - odpowiedziałaś
Podszedł i objął brzuch swoimi dużymi rękoma, czułaś jak mu je drżą, ale nie zwracałaś na to zbytniej uwagi. Po chwili klęknął przed tobą i powiedział :
- Leno, znamy się już długo i wiesz, że bardzo Cię kocham. Teraz, gdy doszło do tego dziecko kocham Cię jeszcze mocniej niż kochałem, dlatego się pytam, czy chciałabyś spędzić ze mną resztę życia i zostać moją żoną? - osłupiałaś
- Kubuś ja.. - zaczęłaś
- Jeśli jest za wcześnie to zrozumiem..
- Oszalałeś?! Oczywiście że się zgadzam!
- Kocham Cie. - powiedział twój narzeczony władając Ci pierścionek zaręczynowy na palec
- Ja Ciebie też. - odpowiedziałaś i pocałowałas chłopaka...
Witaam Was!
Dodaję dzisiaj rozdział z dwóch powodów! Mianowicie w tym tygodniu nie będę miała głowy żeby myśleć o publikacji (przez szkołę), a po drugie wczoraj był bardzo ważny dzień dla mnie! Po raz kolejny spotkałam swoich idoli, o jednym zmieniłam zdanie na o wiele lepsze! Przez co zainspirowałam się do wymyślenia zupełnie innego opowiadania. (Może kiedyś je nawet opublikuje? Napiszcie co o tym sądzicie!) Także co? Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba, no i do ,,napisania"? xd.
- pozdrawiam Kochanowska ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro