Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

  2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ

Dziś jest ten dzień. To właśnie dzisiaj masz się oświadczyć swojej małej księżniczce. Kochasz ją i wasze dziecko nad życie, już tak bardzo nie możesz się doczekać aż twój synek bądź córeczka przyjdzie na świat. Jednak z tych myśli wyrywa Cie Muzaj :

- Ej Kochan, o czym tak rozmyślasz?

- Co? A nie o niczym. Po prostu strasznie się stresuje jak Lenka zareaguje na oświadczyny..

- Jeśli tego nie spierdolisz to raczej dobrze.

- Jeb się. - odpowiedziałeś - Powinieneś mnie wspierać, a nie.

- Mówię jak jest, wiem jak ją kochasz i jak ona kocha Ciebie, dlatego na litość Kuba ogarnij swoją dupę, kupuj kwiaty i jedź po nią.

- Stary, co ty gadasz, jest za wcześnie. Jest dopiero.. - powiedziałeś w tym samym momencie spoglądając na zegarek - O kurwa, już jest 19?!

- Woow, no Amerykę odkryłeś..

- Dobra, zbieram się już. Idę ogarnąć jakiś garnitur i jedziesz ze mną po kwiaty!

- Po co? Nie dasz sobie rady sam?

- Nie denerwuj mnie, proszę.

- Dobra, w takim razie masz 10 minut.

Po 30 minutach byłeś już z Leną w eleganckiej restauracji. Złożyliście zamówienie i zaczęliście rozmowę:

- Jak spędziłaś dzień Kochanie? - zapytałeś

- W sumie to bez szału, spałam, jadłam, oglądałam serial. Nic ciekawego, ale nie miałam siły na zrobienie czegoś innego. - odpowiedziała jednym tchem

- No rozumiem. A jak się czujesz?

- Bywało gorzej, dzidziuś mocno kopie haha.

- Mogę? - spytałeś wskazując na brzuchu

- Jasne. - odpowiedziała swoim delikatnym głosem

W tym momencie trzymałeś wszystko co było dla Ciebie najważniejsze w życiu. Lenę i bobasa. Słyszałeś przyspieszone bicie serca dziewczyny oraz ruchy małego dziecka w brzuchu. To było dla Ciebie ukojenie, to było dla Ciebie wszystkim.

W tamtej chwili stwierdziłeś, że jest to idealny moment na oświadczyny. - Bo jak nie teraz to kiedy? - pomyślałeś. Klęknąłeś przed dziewczyną i zacząłeś mówić :

-  Leno, znamy się już długo i wiesz, że bardzo Cię kocham. Teraz, gdy doszło do tego dziecko kocham Cię jeszcze mocniej niż kochałem, dlatego się pytam, czy chciałabyś spędzić ze mną resztę życia i zostać moją żoną?

- Kubuś ja..

- Jeśli jest za wcześnie to zrozumiem..

- Oszalałeś?! Oczywiście że się zgadzam!

- Kocham Cie. - powiedziałeś władając jej pierścionek zaręczynowy na palec

- Ja Ciebie też. 

                PERSPEKTYWA LENY

- Ola, gdzie jest ta biała sukienka? - spytałaś

- Jaka? - zapytała dziewczyna

- No ta, którą ostatnio kupowałyśmy!

- Aa, powinna leżeć na krześle w salonie.

- Dzięki! - krzyknęłaś podchodząc do stołka. Wzięłaś sukienkę i skierowałas się do łazienki w celu zmienienia ubrania oraz zdobienia makijażu. Dzisiaj postawiłaś na mocne usta, ale delikatnie cienie. Po jakimś czasie wyszłaś i zapytałaś:

- I jak? Kubie się spodoba?

- No raczej! W takich momentach żałuję, że jestem hetero..

- Ogarnij się hah. Kuba zaraz tu będzie. - powiedziałaś - Na pewno dobrze?

- Laska nie jest dobrze, jest zajebiście. - powiedziała dziewczyna przyjmującego, następnie po cały mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi.

- Cześć Skarbie. - powiedział wręczając Ci bukiet czerwonych róż - Gotowa?

- Hejka, tak już jestem gotowa.

- W takim razie panie przodem. - odpowiedział żartobliwie

Po 30 minutach byliście już w restauracji. Złożyliście zamówienie i kontynuowaliście rozmowę :

- Jak spędziłaś dzień Kochanie? - zapytał środkowy

- W sumie to bez szału, spałam, jadłam, oglądałam serial. Nic ciekawego, ale nie miałam siły na zrobienie czegoś innego. - odpowiedziałaś zgodnie z prawdą

- No rozumiem. A jak się czujesz?

- Bywało gorzej, dzidziuś mocno kopie haha.

- Mogę? - spytał wskazując na twój brzuchu

- Jasne. - odpowiedziałaś

Podszedł i objął brzuch swoimi dużymi rękoma, czułaś jak mu je drżą, ale nie zwracałaś na to zbytniej uwagi. Po chwili klęknął przed tobą i powiedział :

-  Leno, znamy się już długo i wiesz, że bardzo Cię kocham. Teraz, gdy doszło do tego dziecko kocham Cię jeszcze mocniej niż kochałem, dlatego się pytam, czy chciałabyś spędzić ze mną resztę życia i zostać moją żoną? - osłupiałaś

- Kubuś ja.. - zaczęłaś

- Jeśli jest za wcześnie to zrozumiem..

- Oszalałeś?! Oczywiście że się zgadzam!

- Kocham Cie. - powiedział twój narzeczony władając Ci pierścionek zaręczynowy na palec

- Ja Ciebie też. - odpowiedziałaś i pocałowałas chłopaka...





Witaam Was!
Dodaję dzisiaj rozdział z dwóch powodów! Mianowicie w tym tygodniu nie będę miała głowy żeby myśleć o publikacji (przez szkołę), a po drugie wczoraj był bardzo ważny dzień dla mnie! Po raz kolejny spotkałam swoich idoli, o jednym zmieniłam zdanie na o wiele lepsze! Przez co zainspirowałam się do wymyślenia zupełnie innego opowiadania. (Może kiedyś je nawet opublikuje? Napiszcie co o tym sądzicie!) Także co? Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba, no i do ,,napisania"? xd.
  
             - pozdrawiam Kochanowska ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro