2
-Jak się masz Taehyung?-zapytał cicho chłopiec.
-Dobrze, a jak u ciebie Jimin?
-Uhm...- zamyślił się na chwile chlopak.- tez dobrze Taehyungieee...-uroczo przeciągnął ostatnią litereke mojego imienia.
Posłałem mu delikatny uśmiech i oboje poszliśmy do szkoły a w niej dzień jak co dzień. Wszyscy nas wytykali palcami śmiali się, że jesteśmy grubaskami, które są nie atrakcyjne i beznadziejne we wszystkim a my jak codzień znosimy to i staramy się iść z podniesioną głową.
Na przerwie obiadowej ludzie rzucaja w nas jedzeniem albo siedzą w swoich grupach i nas obgaduja. Razem z Jiminem nigdy nie możemy się doczekać ostatniego dzwonka sygnalizujacego koniec lekcji.
Kiedy skończyliśmy lekcje poszliśmy z Jiminem na miasto coś zjeść i napić się pysznego bubble tea. Usiedliśmy w herbaciarni i wpatrywaliśmy się za okno pijąc swoje napoje.
-Taehyung?-odezwał się cicho chłopak i spojrzał na mnie.
Spojrzałem także na chłopaka i zapytalem cicho - Tak?
-Ja...tak dalej nie mogę Taehyung. Chciałbym aby to piekło, w którym jesteśmy się skończyło raz na zawsze. Dlatego musimy zadziałać i coś z tym zrobić. - wstał z miejsca a ludzie zwrócili na niego uwagę. Usiadł ponownie i oblał się rumieńcem. Nachylił sie i odezwal
-Musimy schudnąć Taehyung..-powiedział cicho.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro