Rozdział 69
L: Heja Zee
Z: Cześć Lou jak tam?
L: A spaceruję sobie z psiakiem
Z: Ooo a Harry?
L: Chciałabym powiedzieć, że wiem ale nie mam zielonego pojęcia
Z: To znaczy?
L: Być może się pokłóciliśmy? I poszedł gdzieś nie mówiąc mi gdzie
Z: Co zrobiłeś?
L: Dlaczego zakładasz, że ja?
Z: Bo on się stęsknił
L: Ta. Może i stęsknił ale za moim tyłkiem
Z: Mi mówi co innego
L: Piszesz z nim?
Z: Eeee nie
L: 😑
Z: Wyjawię coś ci Okey
L: Mhm
Z: Masz na telefonie na mierzenie osoby😉
L: Nie zamierzam go szukać. To on mnie zranił i mam pierwszy wyciągać rękę? Nie kiedy potraktował mnie jak dziwkę no wybacz
Z: Mam wrażenie, że ktoś może go gonić
L: Słucham?!
Z: Lepiej go poszukaj bo będzie źle
L: Kurwa mać
L: Napiszę później
Z: Będę czekać
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro