Rozdział 38
Z: Li czemu oni musza się ukrywać?
Li: Bo banda idiotów trzyma się starych utartych nienawiści
Z: Ale ja widzę jak oni cierpią
Li: Wiem kochanie. Musimy im pomóc tylko jak? Jesteśmy za nisko w hierarchii
Z: A może przekonamy jakoś resztę🤔
Li: Możemy spróbować załagodzić konflikt ale nie mówmy, że to o nich chodzi
Z: Wiem nie jestem aż tak glupi🙄
Li: Przepraszam nie miałem tego na myśli 😘
Z: Ale tak cię zrozumiałem
Li: Przepraszam skarbie. Uważam, że jesteś bardzo mądry i masz bardzo duże serce
Li: I nie tylko
Z: A co jeszcze mam duże? 😏😏😏
Li: Hm... między innymi dłonie?
Z: Oh a myślałem, że co innego 😞
Li: A jest coś jeszcze? Jak wrócę do domu to koniecznie musisz mi udowodnić
Z: Oj jest jedno takie moje miejsce ale ty widocznie uważasz, że nie jest duże😡
Li: Przekonamy się jak wrócę 😏
Z: To chyba ja ci pokaże
Li: Czekaam
Z: Masz 5 minut na powrót
Li: Mm stanowczy
Z: Albo śpisz na kanapie i masz celibat
Li: Wow spokojnie skarbie zaraz będę 😘
Z: Zegar tyka papa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro