Tak mi..
- Woow, rzeczywiście o tej porze jest tu ładnie - rzucił Tae rozglądając się po urodziwym parku
- mówiłem ze tak, ale to nie wszystko - powiedział Jeon po czym szybkim krokiem ruszył w drugą stronę, a za nim Tae
Szli jakieś 5 minut, gdy byli na miejscu ich oczom ukazała się górka, niczym urwisko na które zasiadając przed oczyma rozpościera się widok miasta.
- oooh.. Wow, pomyśleć ze jeszcze nigdy tu nie byłem - dodał Tae zasiadając wraz z Jeonem na zielonej, leśnej górce - ale czemu nazywa się leśna..
- sam nie wiem, może przez klimat otoczenia - dorzucił Jungkook zawiązując tym samym sznurówki
- pomyśleć że Jeon Jungkook, mistrz w dziedzinie siedzenia w domu zna takie miejsca
- hah, jeszcze mało o mnie wiesz, tak się składa ze preferuje nocny styl życia
- a potem zasypiasz na biologię - rzucił Tae skubiąc w dłoniach mały listek
- odwrócisz się teraz ode mnie - dodał prześmiewczo Jeon
- Hah, głupie stwierdzenie... ale nawet gdybys TY się Ode mnie odwrócił, nie zostawiłbym cię
- Łaził byś za mną bez końca
- Tak, specjalnie żebyś miał mnie jeszcze bardziej dość
- Hah.. domyślam się
- Ale wątpię.. ze by do tego teraz doszło - Kim spojrzał na Jeona-.. prawda??!
- Hmpf.. - prychnął Kook uśmiechając się mimowolnie -.. a nawet jeśli, w końcu nic by się nie stało, często tak mieliśmy i zobacz..
Chłopak oparł się na dłoniach spoglądając na atramentowe niebo na którym zawisło już parę gwiazd
-.. wciąż siedzimy tu razem
-agh.. to prawda - Tae lekko zarumieniony nieśmiale oparł się na dłoniach jak i Jeon zrobił to poprzednio.
Widok chłopaka o gęstych, ciemnych jak gorzka czekolada włosach, jasnej, perłowej karnacji i zdrowym, zbudowanym ciele stał się czymś na co Tae bardzo często lubiło ukradkiem spoglądać. Przedewszystkim na szczegóły, zwłaszcza te na twarzy jak bezcenny uśmiech przyjaciela.
- no właśnie.. - dodał Tae - ..chciałeś mi coś pokazać
- aaa.. to - Jungkook wyjął coś z kieszeni po czym schował w dłoniach.
- co to?
- zamknij oczy - rzucił Jeon uśmiechając się łagodnie
- okej - Tae lekko podekscytowany przymknął swe powieki.
W jego oczach stanęła ciemność, poczuł jak Jungkook delikatnie chwytając jego dłonie kładzie na nich coś chłodnego, małego, po czym zamyka.
- oo, co to??
- otwórz oczy to zobaczysz
Taehyung szybko otworzył oczy, oboje byli dość podekscytowani, a sam Tae bardzo ciekawsko podchodził do sprawy.
Gdy uchylił swoje dłonie jego twarz nabrała zszokowanego wyrazu, a jego oczy delikatnie zabłysły.
-..ooh to, srebrna bransoletka
- podoba ci się?
- Woow, jeszcze pytasz, na jaką to okazje?? - rzucił uradowany Tae przyglądając się cienkiej bransoletce
- miałeś nie dawno urodziny, ale byłaś wtedy zajęty i cały dzień nie mieliśmy się jak zobaczyć.. - powiedział lekko zawstydzony Jeon rozglądając się na boki
- Kook - Tae szturchnął przyjaciela - nie mieszaj się tak, jest super
- hah, cieszę się - rzucił miło Kook - daj, pomogę ci założyć
Taehyung wystawił dłoń w stronę kumpla, Jungkook obchodząc się z nim delikatnie założył mu mieniącą się bransoletkę
- wiesz.. - nagle dodał
- Hmm? - Rzucił Tae unosząc głowę ku górze tak by móc patrzeć na Jeona
Jungkook podsunął rękaw od swojej koszuli
- mam taką samą..
-.. kupiłeś też sobie..? - Kim był lekko zdezorientowany
- nom, chciałem byśmy mieli ze sobą w końcu coś wspólnego - Kook chwycił Kima delikatnie za dłoń tym samym ukazując mu swój szeroki uśmiech.
Serce Tae zabiło zdecydowanie mocniej, patrząc raz na bransoletkę, raz na śliczną twarz Jeona czuł jak ciepło rozchodzi się po jego ciele, ich twarze były tak blisko, mieniące się oczy, delikatny rumieniec i cała nocna atmosfera była wręcz idealna by..
- Koo..
- Hmm..
Tae zbliżył się, a jego dłonie lekko drżały
- mogę..
-..
-.. mogę cię pocałować?
Mina Jeona była nie do opisania, zdziwienie było tak silne ze nie wiedział co zrobić, co odpowiedzieć.
Mimo to Tae nie czekał zbyt długo i z każda sekundą był coraz bliżej ust Jeona, ich serce biły jak szalone, marsz uczuć w tej chwili drążył swoją drogę wokół tej dwójki.
Dłoń Tae spoczęła na tej Jungkooka, a ich bransoletki delikatnie stykneły się ze sobą, minęła chwila i wiśniowe usta Tae stykały się już delikatnie z tymi Jeona, Jungkook praktycznie nie drgnął mimo to delikatnie przesunął się w stronę przyjaciela.
Podczas gdy ich nogi zwisały ku dole na leśnej górce, ich wargi delikatnie się ze sobą stykały, powiewy wiatru przeszywały im się przez włosy.
..to był ich pierwszy pocałunek
💜💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro