146 IMAGIN
Ostatnie dni nie były dla Justina dobrym czasem. Chodził podenerwowany i zirytowany, ale nie znałaś powodu jego zachowania.
Dzisiaj zachowuje się całkiem inaczej. Co chwilę cię przytula, prawi komplementy i śmieje się.
Ty:
Justin, coś się stało?
Justin:
Nie rozumiem, kochanie.
Ty:
Zachowujesz się inaczej niż ostatnio.
Justin:
Po prostu cieszę się, że mam cię przy sobie, T.I
Ty:
Znam cię i wiem, że coś kręcisz.
Justin:
Kochanie, na prawdę nic się nie stało.
Ty:
Jay...
Justin:
No dobrze. Miałem ci tego nie mówić, ale przed tobą nic się nie ukryje. Zarezerwowałem bilety na Malediwy, w przyszły piątek lecimy.
Otworzyłaś szeroko oczy. Wycieczka na Malediwy od dawna była twoim marzeniem.
Ty:
Kiedy miałeś zamiar mi o tym powiedzieć?
Justin:
Na dzisiejszej romantycznej kolacji przy świecach.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro