Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Special Zimowy 1

// Jako że planuję skończyć wątek z utratą pamięci w następnym rozdziale (lub w dwóch, zobaczymy jak pójdzie) zajmie mi to jeszcze trochę czasu. Tak więc łapcie zupełnie luźny rozdzialik bez żadnego powiązania z fabułą na osłodzenie oczekiwania :D //

\messenger, godzina 10:07/

Pani Czerwona aka Tytan: Pada śnieg, pada śnieg

Pani Czerwona aka Tytan: Zimno robi się

Pani Czerwona aka Tytan: A ją chcę by ktoś się ocknął

Pani Czerwona aka Tytan: Bo mi nudzi się :c

Lully jest online.

Lully: Hej

Lully: Rzeczywiście spadł śnieg ^°^

Murzyn jest online.

Murzyn: Ale to jeszcze nie powód żeby wyrywać porządnych ludzi ze snu

Pani Czerwona aka Tytan: Phi

Pani Czerwona aka Tytan: Przepraszam że przerwałam twój flirt z łóżkiem

Lully: Uuu

Lully: Gray zdradza Juvię~

Stalkerka jest online.

Pani Czerwona aka Tytan: Jaki potwór ._.

Stalkerka: MACIE CZELNOŚĆ

Stalkerka: WĄTPIĆ WE WIERNOŚĆ GRAYA?

Stalkerka: Wstydźcie się

Stalkerka: On nigdy Juvii nie zdradził, mój bałwanek mój <3

Murzyn: ...

Murzyn: Juvia, wyryj to sobie na czole

Murzyn: Nie. Jesteśmy. Parą.

Stalkerka: Gray, wyryj to sobie na czole

Stalkerka: Jeszcze. O. Tym. Nie. Wiesz.

Murzyn: O czym?

Stalkerka: O tym że jesteś przyszłym ojcem dzieci Juvii :3

Lully: *jakby co to mnie i Erzy tu nie ma*

Pani Czerwona aka Tytan: *no, nie krępujcie się*

Murzyn: W Y C H O D Z Ę

Murzyn jest offline.

Stalkerka: To Juvia idzie go prześladować, paaa

Stalkerka jest offline.

Pani Czerwona aka Tytan: Nah, ominą nas hot sceny

Lully: U nich to raczej cold sceny

Pani Czerwona aka Tytan: Lucyna

Pani Czerwona aka Tytan: To było ZA SUCHE

Lully: Wiem

Lully: Aczkolwiek moja prywatna hot scena właśnie dobija się do drzwi

Lully: Jak naniesie mi śniegu to go zamorduję

Lully: Baj baj

Lully jest offline.

Pani Czerwona aka Tytan: Vdhvjsgk

Pani Czerwona aka Tytan: Wszyscy mnie zostawili dla swoich kochasiów

Pani Czerwona aka Tytan: Przecież ja jestem od nich lepsza T_T

Pani Czerwona aka Tytan: *a pewna borówka nie reaguje na moją telepatię, soł muszę się na kimś wyżyć*

Pani Czerwona aka Tytan: NO GDZIE WY JESTEŚCIE

Pani Czerwona aka Tytan: Potrzebuję atencjiiiiii

Pani Czerwona aka Tytan: Ścierki

Pani Czerwona aka Tytan: Mopy

Pani Czerwona aka Tytan: Wycieraczki

Ciocia Lisia jest online.

Ciocia Lisia: Ratunek przybył

Ciocia Lisia: Totalnie nie rozumiem mojego rodzeństwa

Ciocia Lisia: Zerwali się o szóstej

Ciocia Lisia: Żeby lepić cholerne zwierzątka ze śniegu

Ciocia Lisia: Czuję się jakbym była najstarsza

Pani Czerwona aka Tytan: Kyaaaa

Pani Czerwona aka Tytan: Też chcę

Ciocia Lisia: Ugh

Ciocia Lisia: Kolejna

Ciocia Lisia: Aa, Mira coś do mnie krzyczy

Ciocia Lisia: Że twój książę przybył..?

Pani Czerwona aka Tytan jest offline.

Ciocia Lisia: I po co ja to mówiłam -_-

Ciocia Lisia: Wszyscy będą się teraz obściskiwać, I guess

Mały Zboczeniec jest online.
#herbata4ever jest online.

Mały Zboczeniec: Uwielbiam zimę!

Mały Zboczeniec: Ahh, ta atmosfera świąt, i śnieg~

Ciocia Lisia: No chyba was porąbało

Ciocia Lisia: Co jest w tym tak cudownego, no kurła

#herbata4ever: Też nie wiem

#herbata4ever: Chelia i Wendy podniecają się od rana

Mały Zboczeniec: To źle zabrzmiało...

Mały Zboczeniec: Carla...

Mały Zboczeniec: Jak możesz...

Ciocia Lisia: A weź się udław tymi kropkami

Mały Zboczeniec: Teraz mi... smutno...

Mały Zboczeniec jest offline.

Ciocia Lisia: A ić ty

#herbata4ever: Oj, fochnęła się

#herbata4ever: Muszę iść ją przeprosić, prawda?

Ciocia Lisia: Ją bym sobie odpuściła lolol

Ciocia Lisia: Nie twoja wina że to lesbijki

Ciocia Lisia: Hyhy

#herbata4ever: Ehhh

#herbata4ever jest offline.

Ciocia Lisia: Czuję się dzisiaj nieco niepotrzebna

Hipcia jest online.

Hipcia: Lissano Strauss, jesteś oficjalnie wydziedziczona

Hipcia: Amen.

Ciocia Lisia: Waaaal się ;)

Hipcia: Wiemy że masz okres, spoko

Ciocia Lisia: WAL SIĘ X2

Hipcia: Wszakże siedzenie w domu przy takiej pogodzie powinno być karalne

Ciocia Lisia: To co powiesz o Lucy i Tym Którego Imienia Nie Wspominam

Ciocia Lisia: Siedzą w mieszkaniu

Ciocia Lisia: I co z tego?

Hipcia: Ją bym tam obstawiała że leżą

Ciocia Lisia: Jasne, turlają się

Hipcia: xD

Hipcia: Erza i Jellal się turlają

Hipcia: Po śniegu

Ciocia Lisia: *przeziębienie alert*

Hipcia: Nie umiesz się bawić lamo

Ciocia Lisia: Mam to gdzieś -,-

Hipcia: Wszyscy są tacy szczęśliwi

Hipcia: Tylko ty zdychasz :c

Hipcia jest offline.
( ͡° ͜ʖ ͡°) jest online.

Ciocia Lisia: Cana

Ciocia Lisia: Dawno cię tu nie było

( ͡° ͜ʖ ͡°): Wiem, soreczka robaczki

( ͡° ͜ʖ ͡°): Życie dorosłych proste nie jest

Ciocia Lisia: I kto to mówi

( ͡° ͜ʖ ͡°): Jaaaaa

( ͡° ͜ʖ ͡°): Przeczytałam sb waszą zacną konwersację

( ͡° ͜ʖ ͡°): I mój werdykt jest następujący

Ciocia Lisia: Wszyscy tu to debile

Ciocia Lisia: Wiemy

( ͡° ͜ʖ ͡°): Gray

( ͡° ͜ʖ ͡°): Jest

( ͡° ͜ʖ ͡°): Gejem Łóżkowym

Ciocia Lisia: Bo?

( ͡° ͜ʖ ͡°): Śpi z łóżkiem

( ͡° ͜ʖ ͡°): Które kobietą bynajmniej nie jest

( ͡° ͜ʖ ͡°): Więc jest gejem

Ciocia Lisia: Nie wiem co jarasz

Ciocia Lisia: Ale ja tego nie chcę

Ciocia Lisia: Opuszczam to gniazdo splugawienia

Ciocia Lisia jest offline.

( ͡° ͜ʖ ͡°): Nikt nie docenia mojej filozofii

( ͡° ͜ʖ ͡°): Jak będzie ty więcej ludzi przedstawię naukowe dowody na potwierdzenia mojej tezy

( ͡° ͜ʖ ͡°): Ale mądrze zabrzmiałooo

( ͡° ͜ʖ ͡°) jest offline.

^^
820 słów
^^
Wiwat luźne rozdzialiki! Nie trzeba się przy nich tak męczyć :D
*ale mam nadzieję że nie wyprodukowałam jakiegoś potwora zamiast rozdziału*

Część  12 powstaje w twórczych mękach i kiedyś na pewno ją opublikuję. Dajcie mi jeszcze z dwa miesiące, dobrzu? Postaram się was nie zawieść ^^

~Nietopesz

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro