❇ ~Rozdział 8~ ❇
To już dzisiaj chyba 3 rozdział... Ja chyba oszalałam...
No ale miłego czytania!
*********************
Ranek nadchodził powolnymi krokami...
Słońce wschodziło, a nasi bohaterowie zaczynali wstawać z łóżek.
Tylko po to by dowiedzieć się wielu złych wiadomości...
§×§
- Nagumo uspokój się! – krzyknął Suzuno
-TO – COŚ – MNIE- ZJE! – usłyszał w odpowiedzi
-Kurna Haruya przecież to jest odkurzacz!
-I co to ma do mojej zjadalności?! – krzyknął z szafy
W tym momencie do pokoju wszedł Fubuki, waląc z całej siły w ścianę
-Jeszcze ciebie tu brakowało! – srebrnowłosy załamał ręce
-Czy możecie łaskawie się przymknąć?! – krzyknął Fubuki – Wciągnąłem się w tę telenowelę sałaty! A Selena właśnie biła Jasona!
Po chwili zamrugał i przyłożył rękę do twarzy
-Właśnie... Czy ktoś gdzieś widział sałatę?
-Nie! – Nagumo krzyknął z szafy
-A ty lodówka? – spytał
-Co? – mruknął zajmując się podłączeniem odkurzacza – A! Nie... nie widziałem
-Ugh... okej... niech potem nie narzeka, że nie widział wiekopomnego odcinka!
Tyle, że nie ma kto popcornu zrobić...
W tym czasie do drzwi szafy podszedł Fudou
-Ej, Haru, a pamiętasz te Teletubisie co wczoraj oglądaliśmy?
Tam był miły odkurzacz Nono
-Japierdole – Suzuno strzelił sobie facepalma – Co tu się odwala w tym momencie?!
Niby głupie, ale pomogło. Haruya wyskoczył z szafy i podbiegając do urządzenia poklepał je po rurze
-Będziesz naszym Nonem!
-Tak! – krzyknął zadowolony Akio
Suzuno tylko pokręcił głową i wyszedł z pokoju
-Całe życie z wariatami...
§×§
Kilka minut później...
Endou wbiegł do salonu, po drodze rzucając dziwne spojrzenie na Nagumo jadącym na odkurzaczu.
Potrząsnął jednak głową, i skierował się po swoją opaskę którą zostawił na stole
-Tu jesteś! – uśmiechnął się, jednak podnosząc ją zrzucił coś jeszcze
Zamrugał zdziwiony patrząc na płytkę CD. Podniósł ją, ale nie chcąc naruszać prywatności w domu Affo udał się, by ją zwrócić
-Aphrodi? – spytał blondyna pijącego kawę z Kidou – Chyba jakaś płyta ci wypadła...
Terumi zamrugał zdziwiony i wziął znalezisko do rąk
-Ale ja nie używam płyt CD...- mruknął – Nie wiem nawet czy jakieś mam – podrapał się po głowie
-To... co to jest? – zdziwił się Yuuto
-Zaraz sprawdzimy – blondyn wzruszył ramionami idąc po laptopa
Gdy wrócił usadził się na poprzednim miejscu i otworzył zawartość
-Jest tylko jedno nagranie... - mruknął niepewnie
-Otwieraj na co czekasz! – popędził go Fubuki który znikąd pojawił się na jego ramieniem
Bordowooki kliknął w plik zatytułowany ,,Light"
-O nie... - wyszeptał Kidou – Hiroto! Minna!
Po chwili do zdezorientowanych chłopców dołączyli pozostali
-Co jest? – mruknął Suzuno
-Endou znalazł to CD w salonie, oglądajcie...
Po chwili na ekranie wyświetlił się obraz ubranego na czarno byłego trenera
,,Witajcie Chłopcy!
Tu Mr.X, znany wcześniej jako wasz trener Hibiki Seigou...
Zdarzyła się niebywała rzecz wiecie? Mój szpieg... najbardziej zaufany, najlepszy w fachu... zdradził...
Light walczył długo z zakażeniem, aż wygrał... Jednak... nie obeszło się to bez konsekwencji...
Blood, jest wśród was... Zasiałem w was niepewność? Każdy z siedzących obok was przyjaciół może nim być...
Light znów stał się sobą i co mu z tego przyszło?
Tutaj zwracam się bezpośrednio do Kiyamy Hiroto... rozejrzyj się po swoich przyjaciołach, i zobacz... z kim już nigdy nie będzie ci dane porozmawiać...
Do zobaczenia... czekam na wasz ruch"
Hiroto zaczął szaleńczo rozglądać się po pomieszczeniu
-Gdzie jest Ryuuji? – spytał przerażony
Reszta spojrzała po sobie zszokowana, a czerwonowłosy wybiegł z salonu
-MIDO! MIDORIKAWA! – krzyczał i padł na kolana w tymczasowym pokoju zielonowłosego – Ryuu... - wyszeptał i zaczął ronić łzy
Po chwili dołączył do niego również Suzuno i zapłakany Nagumo
-Hiroto... On... - wyszeptał srebrnowłosy
-Nie! On musi żyć! – krzyknął
Chwilę później w oczy rzucił mu się błyszczący przedmiot leżący pod łóżkiem
Zmrużył oczy i wyciągnął lśniącą katanę. Oczy zalśniły mu jeszcze bardziej
-Wszystko jasne... Umiał walczyć... Tak nagle pojawił się w Sun Garden – spojrzał w niebieskie oczy Fuusuke
-Musimy dowiedzieć się który z nas to Blood... - otarł łzy
-Ta sprawa będzie musiała poczekać pączuszku! – usłyszał zza drzwi
Otworzył je, i ujrzał Kageyamę ubranego dla odmiany w różowe ogrodniczki i przebojowe okularki
-Człowieku skąd ty bierzesz te ubrania? –mruknął Suzuno z uniesioną brwią
-Detektywek chce z wami rozmawiać – odpowiedział mu ten ignorując pytanie
Po chwili usłyszeli krzyk Kazemaru z dołu
-On na szczęście nie oszalał!
-JEST TAK SAMO NUDNY JAK BYŁ! – dodał Shirou
Westchnęli i ciągnąc cały czas zapłakanych chłopaków, ruszyli na dół...
§×§
-Czyli jedziemy z tymi z policji, którzy nie zbzikowali i napadamy na starucha? – skomentował wcześniej tłumaczony plan, Fubuki
-No... tak – odpowiedział Detektyw
-Okej – skomentował to Aphrodi – Ale jedno, ale... w tym pomieszczeniu... w moim domu, jest zarażony epidemią gościu, w ciele naszego przyjaciela... Zrobi Pan coś z tym? – mruknął prosząco
-Niestety nie... musimy poczekać na rozwój wydarzeń i liczyć, że sam się zdradzi
-Wtedy może być za późno... - mruknął Suzuno
-Musimy podjąć ryzyko...
Następnego dnia mieli zaatakować... Pytanie jak wiele rzeczy nie pójdzie po ich myśli.... I jak duże straty poniosą?
*************************
I tym akcentem kończymy rozdział!
Do jutra!
~Reicia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro