16
~ Pov. Ethan ~
Dobrze... Teraz kolejną fazę planu Ashley muszę wprowadzić do życia... Jak to jej planu? Po prostu wymyślała pomysły a ja to wszystko notowałem a miałem wymyślić swój plan. (Niczym Melody na polskim przy instrukcji przyjaźni kiedy Piwi podawała pomysły... ~ dop. Aut) Czyli teraz tak... Zabrać ją do miejsca gdzie lubi chodzić, ale wcześniej dowiedzieć się gdzie lubi chodzić. No i jakie filmy lubi oglądać, jakie książki czyta (jeżeli jakieś czyta), jaki lubi kolor i jakiej muzyki słucha... Dowiedzieć się czegoś o jej marzeniach i postarać się je spełnić...
~ Pov. Theo ~
Obecnie stoję grzecznie, niczym dziecko opieprzane przez matkę w biurze mojego szefa. Ale tak naprawdę nie opieprzane mnie tylko mojego kolegę! Wiem wiem świetnie, nie prawdaż? Ale wracając... Wogóle nie słucham o czym oni rozmawiają bo planuje następne spotkanie z Lili. Tak tak tak... Bla bla bla, znam jej imię. No heeeeeeloooooł! Ona będzie moja nie? A po tej sytuacji w parku już jej nie odpuszczę. Po prostu... Kiedy ją tam zobaczyłem... To... To była miłość od pierwszego wejrzenia... I pierwszy raz w życiu pomyślałem że tylko jej nie zaliczę tylko... Chce ją dla siebie? Że to właśnie ją kocham i chce z nią spędzić życie... Tak... To chyba właśnie nazywa się prawdziwą miłością... Chyba ona zmienił moje życie na zawsze... Ale ona jest z Armi... A ja z Rebelii... (Takie niczym Romeo i Julia nie? xD moje genialne porównania... ~ dop. Aut.) Ale wiem jedno. Że zrobi wszystko żeby z nią być!
~ Pov. Nataniel ~
Nie mogę się doczekać! Dzisiaj mam odebrać jakiegoś nowego generała i oprowadzić po bazie głównej! Cieszę się! W końcu nie będę musiał wykonywać jakiejś nudnej roboty... Zapytanie jakiej? Eh... Same nudy... Takie jak projektowanie dział i rakiet, robienie ładunków wybuchowych, łamanie kodów i pisanie programów... Same nudy...
No ale wracając do tematu odbioru nowego generała. Nazywa się Luke While. Wiem też że jest bardzo dobrym generałem i dla tego szef chce mieć go tutaj przy sobie.
O! Ktoś wychodzi z samolotu! To musi być on!
~ Pov. Luke ~
Wyszedłem z samolotu i się przeciągnąłem. Lot może i nie był długi ale bardzo nudny. Eh... Ten smród zanieczyszczeć... Jak ja za nim tęskniłem...
Zacząłem się rozglądać. Ktoś miał na mnie czekać. Przeleciałem wzrokiem po otoczeniu i ziewnąłem. Nie zauważyłem nic po za jakimś różowym debilem. Zaraz... Ta różowo włosa pokraka na mnie czeka?! No kurwa chyba nie.
- To ty jesteś... - spojrzał w jakieś papiery, które trzymał w ręce. Po chwili kontunołował. - Luke While? - odpowiedziałem mu jedynie kiwnięciem głowy. Przeskanowałem go wzrokiem od stup do głowy. Słaby... Jakim on kurna cudem jest w armii i to na takiej wysokiej pozycji?! - Mam cię oprowadzić po bazie. - lekko się do mnie uśmiechnął. Że co?! Jesteśmy w armii a on się uśmiecha?! No kurwa jaki on jest śmieszny!
- A ty kto. - powiedziałem nawet nie patrząc mu w oczy. Ruszyłem do limuzyny którą pewnie tu przyjechał.
- A-a no tak! Zapomniałem się przedstawić! - podbiegł do mnie i podał rękę w celu uściśnięcia. Ja tylko na nią spojrzałem (i na nią na plułem - to miałam dać...~ dop. Aut.) I wsiadłem do auta. On speszony zabrał ją, obkrążył samochód i usiadł z drugiej strony obok mnie. Ze mną nie jest tak łatwo...
~ Pov. Tord ~
Idę przeprosić moja małą Ashi za to jak ja potraktowałem... Maya wszystko mi wytłumaczyła... Zachowałem się jak ostatni dupek... jak mogłem jej coś takiego zrobić? Eh... Jestem koszmarny...
Wchodzę do naszego pokoju z lekkim uśmiechem. Nic jeszcze nie widzę no bo jak zwykle rolety są rozwinięte o nic nie widać. Zapalam światło.
- Ashi ja cię bardz - przerwałem nagle widząc ją całą zakrwawione, nie przyfomną na podłodze. Zamarłem widząc ją taką... To... Moja wina... Przez to że jej to zrobiłem, to ona zrobiła sobie to... Musiała jakoś odreagować...
Chwilę się tak na nią jeszcze gapiłem po czem, uklęknąołem i wziąłem ją delikatnie na ręce. Położyłem ją na łóżku i z paniką zacząłem szukać bandaży.
Szybko je znalazłem i zacząłem sprawnie bandażować jej nowe rany na rękach. Po tym kiedy ci się oświadczę muszę wysłać cię na wakację... Obarczam cię moimi problemami... Musisz odpocząć... Eh... Przepraszam...
Kiedy skończyłem uklęknąłem obok łóżka i splotłem nasze dłonie, a łzy same mi poleciały po policzkach. Nie miałem siły ich wstrzymywać... Wyszeptałam tylko:
- Przepraszam kochanie... Za wszystko... P-proszę obudź się...
~ Pov. Tom ~
Wynoszę z samolotu śpiącą Mayę. Biedulka usnęła w samolocie. Na szczęście mamy cudny domek! Z jednym łóżkiem małżeńskim!
Szedłem do domku i położyłem ją na łóżku, a walizki które też niosłem odłożyłem pod ścianą. Sam położyłem się obok niej i... Delikatnie załączyłem nasze usta, jednak szybko się oderwałem. Moja myśl wtedy. "Skoro śpi...". To było jak impuls... I w końcu to zrobiłem! Ale jutro muszę obudzić się przed nią....
- Dobranoc moja księżniczko...~ - szepnąłem jej na ucho i pocałowałem w czoło. Odkryłem ją lekko kocem, położyłem głowę na poduszce i sam zasnąłem.
****************
Parę info:
1. Nataniel Walsh
2. 19
3. Różowe włosy i niebieskie oczy. Szczupły, słabej postury.
4. Miły. BARDZO MIŁY. Również bardzo wrażliwy. Spokojny i delikatny. Udawany optymista ale świetnie udaje więc nikt nie widzi że jest coś nie tak
5. wrażliwy
6. Kłopoty ze snem
7. Boi się odrzucenia, samotności i że zrobi komuś krzywdę swoją mocą.
8. Karabin, katana. Ewnetułalnie magia kiedy jest zagrożony ale to się nigdy jeszcze nie zdarzyło. Nie lubi nikogo ranić i zadawać innym ból. Tylko w ostateczności.
9. Główny technik i ktoś ważny.
10. Homo
11. Jest demonem ale tak samo jak Ashley nie używa za bardzo mocy.
12. Bardzo słaby
13. Dobry
1. Christopher Strange
2. 18 (tak utrzymuje, pewnie z 10000000)
3. Zdjęcie wysłałam, ale można dodać, że jego oczy są tak niebieskie, że aż białe. Jak się wścieknie, to włosy zmieniają kolor na czarny, a oczy na biały... Całkowicie biały. Jedno z jego skrzydeł jest mechaniczne, na skutek TORDA ale o tym będzie.
4. Jest przeważnie spokojny, i opanowany, asertywny, i nienawidzi wręcz ograniczeń.
5. Zbyt uparty, zdecydowanie. Lubi łamać ludziom serca :)
6. Mechaniczne skrzydło, i cierpi na schorzenie, przez które płacze krwią, i tak samo ma częste krwotoki z ust, nosa, i uszu
7. Szczerze nie ma. Jest aniołem HELOŁ
8. Praktycznie wszystko. Umie robić co chce, ale zazwyczaj jest to lód.
9. REBELIANT
10. HOMOOOOOOO
11. Był z liderem red army, jego ojciec naprawdę był demonem, więc jest taką hybrydą
12. Zależy XD
13. Skrzydełko. A, i oprócz tego, i oczek ma wiecznie zabandażowane ręce, i praktycznie większość ciała. Skrzydła najczęściej schowane.
1065 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro