Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ Epilog ~

•••

Jenna usiadła ciężko na kanapie i westchnęła głęboko. Rozejrzała się po pustym pokoju, czując ogarniający ją smutek i samotność.

Z ciężkim sercem pożegnała się z Thorem, Lokim oraz Asgardczykami. Świadomość, że oni wszyscy stracili dom łamała jej serce. Wszak był to także jej dom.

Mam nadzieję, że do naszego następnego spotkania uporasz się ze swoimi problemami.

Te słowa wypowiedział Loki przed tym jak Jenna wróciła na Ziemię. Krążyły jej po głowie i wzbudzały w niej poczucie niepewności.

— Ja również mam taką nadzieję — Szepnęła cicho.

•••

Dochodziła druga w nocy. Niebo było przysłonięte ciemnymi, deszczowymi chmurami. Na zewnątrz rozpętała się ulewa oraz silny wiatr.

Jenna zapadła w głęboki sen, z którego nie były w stanie wybudzić jej nawet najgorsze koszmary.

W tym samym momencie kilka zakapturzonych postaci wdarło się na jej posesję i po cichu ruszyły w stronę domu.

— Nasz cel znajduje się na pierwszym piętrze. Drugie drzwi na prawo. Jest sama. — Szepnął jeden z mężczyzn.

— Zrozumiano — Odparła niska, aczkolwiek dobrze umięśniona kobieta.

Zakapturzone postacie podzieliły się na dwie grupy. Pięć osób ruszyło do domu, zaś pozostała trójka obserwowała teren dookoła.

— Załatwcie to szybko. — Rzekł jeden z nich. — Czeka nas długa droga do domu.

Pięć osób bezszelestnie włamało się do domu i od razu skierowało się w stronę sypialni Jenny.

Wypełnili misję tak jak im nakazano — szybko i skutecznie.

Po niecałych dziesięciu minutach zaczęli opuszczać dom. Wysoki, barczysty mężczyzna niósł na rękach bezwładne ciało Jenny, która poprzez podany jej środek usypiający, nie była świadoma tego co się działo.

— Misja wykonana. Powiadomcie szefa — Nakazała kobieta, zerkając nieufnie na nieprzytomną Jennę.

Uśmiechnęła się triumfalnie, a jej twarz wykrzywił złośliwy grymas, kiedy rzekła:

— Nawet nie wiesz co cię czeka, bohaterko. Od teraz należysz do nas.

•••

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro