Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ 48 ~


•••

Jennie udało się wydostać spod gruzów wielkiego budynku.

— Jesteście gotowi? — Rzekła do słuchawki.

— Tak — Odparł Rhodey.

— W takim razie pora na tego wielkiego.

Nagle ziemia pod jej stopami zaczęła się trząść. Skupiła się i skierowała dłonie w dół, gdzie podłoga zaczęła się osuwać, wprost na jej przyjaciół.

Wezbrały w niej siły, kiedy zaczęła unosić się ku górze wraz z gruzami budynku.

Słyszała zbliżające się ich głosy, kiedy nagle spod ziemii wyrósł Ant-Man, a wraz z nim Hulk, Rocket i Rhodey.

Jenna, upewniwszy się, że nie grozi im ponowne zawalenie się budynku, odrzuciła gruzy i wielkie głazy na bok po czym odwróciła się, a jej pięści porosły niewielkie kamienie.

Stanęła przed betonową ścianą i rzuciła się na nią, chcąc przebić się na drugą stronę.

Nad jej głową Scott przebił się przez sufit, a dookoła unosił się dym.

Jenna przetarła oczy i zamarła.

Tuż przed nią rozpościerała się ogromna armia Thanosa, jednakże to nie ona wprowadziła Jennę w osłupienie, wszak naprzeciwko niej stała inna armia.

Armia sojuszników, która wychodziła z wielu portali. Jenna nie mogła uwierzyć własnym oczom.

Ujrzała znajome, dawno niewidziane, twarze, a z jej gardła wyrwał się cichy szloch.

Dostrzegła latające, wojenne statki, armię Wakandy, na której czele stali T'challa, Shuri i Okoye. Dostrzegła również Wandę, Petera Parkera, Pepper, Valkyrię, Asgardczyków, Strażników Galaktyki, o których tak wiele mówił Rocket, a także wiele innych, nieznanych jej dotąd osób, które przybyły by stanąć do walki o losy całego wszechświata.

Spojrzała po twarzach i napotkała wzrok Jamesa, który spoglądał na nią z wyraźną dumą.

Jenna otarła łzy, kiedy usłyszała okrzyk wojenny Wakandy. Wzniosła się w powietrze po czym wylądowała u boku Steve'a, który stał na czele potężnej armii.

Mężczyzna spojrzał na przyjaciółkę i kiwnął jej głową po czym krzyknął:

— Avengers, do ataku!

Wnet obie armie rzuciły się do walki w akompaniamencie okrzyków.

Jenna wystrzeliła w powietrze i niczym w trasie ruszyła wprost na wielką, latającą bestię. Stanęła na jej grzbiecie po czym spaliła ją od od środka.

Z góry ujrzała Steve'a, który dzierżył w dłoni młot Thora. Na ten widok uśmiechnęła się i mruknęła:

— Wiedziałam, że jest godny.

Następnie natarła w stronę olbrzyma, który przed bitwą w Wakandzie przekazał jej wieści o śmierci Lokiego.

Z impetem skoczyła wprost na niego, wbijając go w ziemię, a następnie nabiła go na kamienną włócznię, którą sama wytworzyła.

Odwróciła się i zauważyła przerażającą istotę z wielkimi zębami i nim zdążyła zareagować, owa istota padła na ziemię, a tuż za nią stał James.

Mężczyzna uśmiechnął się lekko i rzekł, w między czasie strzelając do wrogów:

— Chyba trochę się postarzałaś, Jenn.

Kobieta rzuciła mu oburzone spojrzenie i posłała ognistą falę na wrogów, a następnie podeszła do Jamesa i bez słowa go przytuliła.

•••

Bitwa była zaciekła i wyjątkowo krwawa. Jenna walczyła u boku przyjaciół, kiedy usłyszała w słuchawce głos Steve'a:

— Uwaga. Musimy dostarczyć Rękawicę z Kamieniami Scottowi do furgonetki!

Rozejrzała się po polu bitwy i ujrzała T'challę z Rękawicą, za którym biegły krwiożercze istoty.

Natychmiast ruszyła w jego stronę, krzycząc:

— Rzucaj!

Mężczyzna rzucił jej Rękawicę, a ona pomknęła z nią ku furgonetce.

Tuż za nią pognały dwa, ogromne olbrzymy. Utworzyła za sobą kamienną ścianę, która nieco spowolniła wrogów.

— Jestem nad tobą!

Jenna spojrzała w górę i dostrzegła Valkyrię, której oddała Rękawicę, a następnie odwróciła się do nacierających olbrzymów, uniosła je w powietrze po czym zamroziła. Dwa, wielkie, zamrożone cielska spadły z hukiem na zimie i rozbiły się na drobne kawałki.

Wnet, niespodziewanie, ogromny statek Thanosa rozpoczął ostrzał. Jenna w panice rozejrzała się po polu i ujrzała nieopodal Sama i Jamesa.

Ruszyła biegiem w ich stronę, tworząc nad głowami kilku pobliskich sojuszników, powietrzną tarczę, która nieco uchroniła ich przed wybuchem.

Kilka pocisków wpadło do pobliskiego jeziora, w skutek czego woda zaczęła wylewać się na pole bitwy.

Jenna spojrzała na Sama i Jamesa, mówiąc:

— Uważajcie na siebie.

Po tych słowach skierowała się ku wielkiej fali. Wylądowała obok Doktora Strange'a, który również usiłował powstrzymać potężny żywioł.

Wnet pociski skierowały się w przeciwnym kierunku i rozpoczęły ostrzał powietrzny.

Jenna obserwował jak Carol Danvers mknie ku wrogiej maszynie po czym doszczętnie ją niszczy.

— Znajdź Rękawicę! — Krzyknęła do niej Jenna i skierowała falę wody na zbliżających się wrogów.

•••

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro