Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ 12 ~


•••

Dom. Dom. Dom.

— Już myślałam, że nie zaszczycisz nas swoją obecnością.

Jenna uśmiechnęła się i zasiadła do wielkiego stołu.

— Późno poszłam spać.

Frigga zerknęła na dziewczynę i podała jej dzban z trunkiem.

— Domniemam, iż wraz z Lokim wybraliście się na nocny spacer po ogrodach.

— Taki był nasz zamiar, jednakże Thor pokrzyżował nasze plany.

— Doprawdy? — Zapytał Odyn — Na jaki pomysł wpadł tym razem?

— Cóż... — Jenna zanurzyła łyżkę z misce zupy — Zaciągnął nas do jednego z pobliskich lokali, słynącego z wątpliwej reputacji i mocnych trunków. Szczerze powiedziawszy nie wiem jak znalazłam się w swojej komnacie, jednak doskonale pamiętam jak Thor wykłócał się z jakimś Asgardczykiem o to, że ma mocną głowę.

— To wyjaśnia dlaczego wciąż do nas nie dołączył — Mruknęła rozbawiona Frigga.

— Oh, a kogo my tu mamy!

Do pomieszczenia wszedł Loki. W przeciwieństwie do Jenny wyglądał schludnie i rześko, jedynie jego zaspane oczy świadczyły o wyraźnym zmęczeniu.

— Wybaczcie moje spóźnienie. Późno poszedłem spać.

Loki zajął miejsce obok Jenny i nalał sobie wina do kielicha.

— Słyszeliśmy już o waszej nocnej przygodzie — Rzekł Odyn z rozbawieniem. — Ciekawe czy Thor również do nas zawita. Późno wróciliście?

— Ja i Jenna wróciliśmy nad ranem. Thor postanowił zostać. Nie zdziwiłbym się gdyby spał teraz gdzieś na ulicy.

— Bardzo możliwy scenariusz — Pomyślała Jenna.

Po kilku minutach pojawił się Thor. Z wielkim uśmiechem i bez oznak jakiegokolwiek zmęczenia wparował do wielkiej jadalni, nalał sobie wina i oznajmił:

— Cóż to była za noc! Nie zgadniecie co się stało...

Jenna poderwała się z łóżka, a strugi potu spływały po jej ciele.

— Dom. — Szepnęła po czym usłyszała zbliżające się kroki.

•••

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro