Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ Prolog ~

– Mamo?

Do przestronnego i bogato zdobionego pomieszczenia wszedł mały, kilkuletni chłopiec o jasnych włosach.

– Tak, kochanie? – Zapytała kobieta odwracając się w stronę syna.

– Dokąd udał się ojciec?

– Na planetę Navaar.

– Przecież jest to niezamieszkana i uśpiona planeta. 

– Dzisiejszego ranka Heimdall poinformował ojca, iż pojawił się tam tunel czasoprzestrzenny. Wyruszył by to sprawdzić.

Chłopiec zamyślił się przez chwilę po czym oznajmił:

– Będę wyczekiwać jego powrotu.

– Zabierz ze sobą brata, Thorze.

Dwóch chłopców siedziało na złotych schodach wpatrując się w niebo.

– Myślisz, że ktoś zaatakował Navaar? – Zapytał Thor.

– Dlaczego ktoś miałaby to robić?

Drugi, ciemnowłosy chłopiec, zerknął na brata, który wpatrywał się w niego pytająco. Mlasnął z poirytowania po czym odparł:

– Po co atakować planetę, na której nie ma żywej duszy? Bardziej opłacałoby się zaatakować Midgar. Jest tam ludność, liczne zasoby wodne...

– Wraca! – Krzyknął Thor przerywając bratu w pół zdania. – Wstawaj, Loki!

Dwaj bracia wstali ze schodów i biegiem ruszyli ojcu na powitanie.

– Przywiózł coś ze sobą! – Oznajmił radośnie Thor. – Może to jakieś Naavardzkie zwierzę?

– Ile razy mam Ci powtarzać? – Zapytał Loki doganiając brata. – Na tamtej planecie od wielu tysięcy lat nie ma życia...

Odyn kroczył dumnie przez most, kurczowo trzymając coś w ramionach. Na widok swoich synów uśmiechnął się promiennie i kucnął przed nimi.

– Co to jest? – Zapytał Thor, który jako pierwszy dobiegł do ojca.

Odyn poczekał aż dotrze do nich Loki po czym odsunął kawałek materiału, w którym było zawinięte kilkumiesięczne dziecko.

Thor posłał Lokiemu triumfalne spojrzenie szepcząc:

– Ponoć na Navaarze nie ma życia, co?

– Bo nie ma – Rzekł spokojnie Odyn, przyglądając się śpiącemu w jego ramionach dziecku. – Wystąpiła anomalia. Tunel czasoprzestrzenny pojawił się na Midgardzie po czym porwał kobietę z dzieckiem, przenosząc je na Navaar.

– Czyli to dziecko jest z Ziemii? – Zapytał zaskoczony Loki, badawczo przyglądając się maleńkiej istotce.

– Zgadza się.

Odyn zabrał niemowlę oraz dwóch synów i wspólnie udali się do pałacu, gdzie czekała na nich Frigga.

Żona Odyna wzięła dziecko na ręce. Zmarszczyła brwi czując energię, która wypełniała ciało tej drobnej istoty.

– Dziewczynka – Oznajmiła z uśmiechem.

– Fuj... – Szepnął niezadowolny Thor w stronę Lokiego.

– Co stało się z jej matką? – Zapytała kobieta.

– Kiedy dotarłem na Navaar była już martwa. Byłem pewien, że dziecko również nie żyje – Odparł Odyn gładząc swoją siwą brodę.

– Navaar... – Szepnęła Frigga gładząc policzek dziewczynki – Wyczuwam w niej energię tej planety. Interesujące...

– Zatrzymamy ją? – Loki podszedł do matki by zerknąć na śpiące dziecko.

Frigga kucnęła, by syn mógł przyjrzeć się dziewczynce, kiedy nagle ujrzała kawałek papieru wystający zza jej kołnierzyka.

Wyjęła go i przeczytała na głos:

– Nazywa się Jenna. Jenna Hawkins.

Cała czwórka zerknęła na siebie w ciszy. Odyn podszedł do żony, która wciąż trzymała dziecko w ramionach, i gładząc małą główkę dziewczynki, szepnął:

– Witaj w Asgardzie, Jenno.

•••

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro