Do Zante
tłumaczenie: Włodzimierz Lewik
Piękna wyspo, coś wzięła najpiękniejsze imię
Od najmilejszych kwiatów! Brzegi urodziwe!
O, ileż w waszym łonie chwil promiennych drzemie,
Które, gdy was oglądam, jawią się jak żywe.
Ileż scen szczęśliwości minionej, dalekiej.
Ileż zmarłych nadziei, ile snów prześnionych,
I marzeń o dziewczynie, co znikła na wieki,
I której już nie będzie na brzegach zielonych!
N i e b ę d z i e!... O, wy smutne i magiczne słowa,
Które wszystko zmieniacie! Już nigdy
n i e b ę d z i e
Ni czasu, ani wspomnień... O, wyspo jałowa,
Przekleństwo twoim brzegom i kwiecistej grzędzie!
Hijacyntowa wyspo! Purpurowa Zante,
Isola d'oro! Fior di Levante.
06.01.18
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro