Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 8

Time skip w restauracji

Per Karol

Gdy już zamówiliśmy jedzenie, złapałem chłopaka za rękę. Patrzyliśmy na siebie jakbyśmy widzieli się pierwszy raz. Jego niebieskie oczy zaczęły błyszczeć pięknością.

-jesteś taki piękny - skomentowałem chłopaka

-ty też kochanie 

-myślisz ile będziemy czekać?

-nie wiem, jakieś pół godziny może godzinę max

-moim zdaniem szybciej - uśmiechnąłem się

-mam taką nadzieję

- tak bardzo głodny jesteś? - spytałem

-nie tak bardzo ale chętnie bym coś zjadł

-bądź cierpli... - po chwili mój telefon zaczął wibrować

-kto do ciebie pisze? - spytał chłopak

-nie wiem - wyjąłem telefon z kieszeni i odczytałem wiadomość.

Nieznajomy
N:o kurde jaki ty jesteś Hot na żywo! 😍
K:czego chcesz znowu?
N:jesteś w tej samej restauracji co ja kochanie 😁
K:co?!
N:ale ty jesteś piękny, lepiej byś wyglądał ze mną przy tym stoiku niż z tym typem 😒
K:odwal się od mojego chłopaka!
N:bo? 😁
K:bo pożałujesz
N: kochanie zaraz złamiesz mu ta rączkę, za mocno go trzymasz 😏
K:spierdalaj
N:idę do łazienki ❤️

-z kim ty tak piszesz? - spytał chłopak

-już z nikim - odpowiedziałem i schowałem telefon do kieszeni

- z nikim?

-kochanie idę do łazienki - wstałem z krzesła

-dobrze tylko wracaj szybko

Odszedłem od stoika i zaczął iść w stronę łazienki. Chcę wiedzieć kim jest ten typ który zawsze do mnie pisze . Mam dość go i jego całej zabawy. Znajdowałem się już w łazience, zobaczyłem chłopaka który opiera się o ścianę. Miał czarne, kręcone włosy, był równo z moim wzrostem. Ma piwne oczu które podkreślały jego zieloną bluzę. Nawet spoko wygląda nie można powiedzieć że nie. Podszedłem do niego złym spojrzeniem

-to ty do mnie co chwila piszesz? - spytałem wkurzony

-może

-nie graj ze mną kotka i w myszkę

- bo?

- bo źle się to skończy dla ciebie - zagroziłem mu

- kochanie uspokój się bo złość piękności szkodzi - chłopak zbliżył się bardziej do mnie

- czego odemnie chcesz? - spytałem

- trzymaj się mnie a będzie wszystko dobrze

-dlaczego ma być dobrze i mam się ciebie słuchać?

-Posłuchaj kochanie wiem rzeczy które będę mógł powiedzieć za jakiś czas - wyjaśnił

- a czemu nie teraz?

- kotku byłeś gangsterem? - spytał

-tak

- właśnie a był gang który chciał cię zabić? - zadał kolejne pytanie

-był a skąd to wiesz?

-nie mogę powiedzieć, muszę już iść jak coś to pisz - chłopak pocałował mnie w policzek i wyszedł

Zaczął się zastanawiać o co mu chodzi? Czy on jest w gangu Maćka? Może znowu chcą mnie złapać i zabić? Napewno nie mogę powiedzieć Hubertowi bo on zacznie się bać i panikować a tego nie chce. Gdy już złe emocje mi opadły wróciłem do stolika.

-ile można siedzieć w łazience? - spytał chłopaki kiedy dotarłem już

-kolejka była

-kolejka? to fajnie że przez 5 minut tylko jakiś chłopak wyszedł

-przepraszam, naprawdę będziemy się kłócić o łazienkę?

-poprostu to lekko podejrzane - odpowiedział

-skończyłem już temat

-a ja nie

Jedzenie już przyszło, byłem wkurzony na Huberta. Wiem że nie powinien go kłamać ale muszę. Zaczęliśmy jeść w ciszy, chłopak patrzył niekiedy na mnie lekko wkurzonym spojrzeniem. Zacząłem się dyskretnie rozglądać czy ten typ dalej tu siedzi lecz nie mogłem go wyszukać. Mam nadzieję że nie zniszczy mojego związku z Hubertem bo naprawdę chce wziąść z nim ślub.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro