Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 39

Per Hubi

Nastał następny dzień, wstałem leniwie z łóżka i wyszedłem z pokoju. Poszedłem do kuchni się napić gdy zobaczyłem że nie ma Piotrka w domu.

- no ta przecież miał gdzieś jechać - pomyślałem

Wziąłem butelkę która stała na blacie i napiłem się. Po tej czynności położyłem ją na miejsce. Obok niej stał talerz z tostami, na nich była karteczka

"Dzień dobry, uśmiechnij się bo z tym ci do twarzy, smacznego :)"

odłożyłem kartkę obok naczynia. Piotrek to wie doskonale jak w jakimś stopniu poprawić mi humor. Wziąłem jednego tosta i zacząłem go jeść kierując się do salonu. Jeśli mam być szczery jakoś dziś lepiej się czuję. Włączyłem telewizor i wziąłem do ręki pilot. To pierwszy raz od wielu dni gdzie wyszedłem z pokoju na dłużej. Zacząłem klikać na pilocie szukając czegoś co przekuje moja uwagę. Gdy zjadłem już tosta, zostawiłem na byle jakim kanale i odłożyłem pilot. Wstałem z kanapy i poszedłem do pokoju. Otworzyłem szafę i wyjąłem z niej czyste ubrania aby w końcu chodzić w czymś innym niż ostanio. Gdy już wybrałem zamknąłem szafę i wyszedłem z pokoju. Powędrowałem do łazienki i zamknąłem za sobą drzwi. Oparłem się o umywalkę i spojrzałem w siebie w lustro. Oczy opuchnięte jak i zaczerwienione przez łzy, usta lekko pęknięte. Wlaczylem kran i zaczęła lecieć  woda. Przemyłem twarz aby w jakimś stopniu się odświeżyć. Po tej czynności zdjąłem z siebie ubrania i wszedłem do kabiny aby się wykąpać.

Per Karol

Otworzyłem oczy i zobaczyłem że jest już ranek. Nie chciało się mi wstawać z łóżka więc poleżałem przez jakieś 10 minut jeszcze a potem wstałem. Niechętnie poszedłem do kuchni i otworzyłem lodówkę patrząc czy jest coś do jedzenia. Przejechałem wzrokiem i postanowiłem że coś zamówię i tyle. Wyszedłem z kuchni i powędrowałem do pokoju, wziąłem telefon i położyłem się na łóżku. Co by tu wybrać na śniadanie? Może zamówię pizze? W sumie dobry pomysł ale tak średnio dzień od pizzy zaczynać. Przeglądem różne strony i po jakiś pół godzinie zamówiłem sałatkę z sokiem. Zadzwoniłem i za jakąś godzinę mam dostać. W tym czasie mógłbym się ogarnąć w jakimś stopniu. Odłożyłem telefon i podszedłem do szafy. Otworzyłem ją i wziąłem pierwsze lepsze ubrania bez jakiś większych zastanowień. Poszedłem z nimi do łazienki i położyłem ubrania na pralce. Wziąłem szybki prysznic aby odreagować od tego wszystkiego i założyłem ciuchy. Gdy zrobiłem wszystkie czynności wyszedłem z łazienki. Powędrowałem do salonu i włączyłem telewizor. Leciał jakiś film więc zostałem na tym i niechętnie oglądałem. Mam nadzieję że jedzenie mi szybko przyjdzie bo trochę jestem głodny. Po chwili usłyszałem jak mój telefon dzwoni, ciekawe kto chce coś odemnie. Wstałem z kanapy i poszedłem do pokoju. Wziąłem urządzenie do ręki i nie patrząc kto to odebrałem

- halo? - usłyszałem

- kto tam? - spytałem

- z tej  strony Ernest, ty mieszkasz dalej w Wawie z Hubertem? - spytał

- siema tak mieszkam ale już nie z Hubertem - odpowiedziałem

- ouu... to co się stało?

- długa historia, a co tam chciałeś że dzwonisz?

- wiesz muszę pojechać do Wawy bo jakieś spotykanie jest i muszę być niestety a nie mam oprócz ciebie osoby mieszkającej w Wawie i pytanie czy mógłbym u ciebie zamieszkać na tej tydzień?

- tak spoko, wbijaj na luzie - zgodziłem się

- oooo... dzięki nawet nie wiesz jak mi dupe ratujesz

- nie ma sprawy

- to wyślij mi potem adres a ja gdzieś wieczorem będę - poinformował

- spoko to do zoba

- no siema

Rozłączyłam się i odłożyłem telefon na miejsce. Uciszyłem się bo z Ernestem tak jak z całą paczka bardzo długo się nie widzieliśmy. Mam nadzieję że trochę się rozerwie przy nim.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro