Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 21

Per Hubi

Dotarłem już pod dom Piotrka. Stresowałem się aby zapukać do drzwi, przecież dawno ze sobą nie gadaliśmy ani nic. Otarłem łzy z mokrych policzków i gdy w miarę się ogarnęłam zapukałem. Usłyszałem po chwili dźwięku kroków. Gdy zobaczyłem Piotrka znów zalałem się łzami

-Hubert co się stało?

-on mnie zdradził - powiedziałem przez płacz

-co? - spytał zdziowny - wchodź do środka i porozmawiamy - odsunał się abym wszedł

-jak on mi mógł to zrobić? - powiedziałem kiedy wszedłem do środka

-spokojnie, zrobię herbaty i pogadamy na spokojnie, dobrze? - zaproponował

- dobrze - zdjąłem buty

-zaraz dam ci chusteczki, nie płacz

-jak mam nie płakać gdy straciłem swój świat ? - spytałem zapłakany

-usiądź a ja pójdę zrobić herbatę - pokazał na kanapę w salonie

Pokiwałem jedynie głową i poszedłem w stronę salonu. Usiadłem na miejscu i otarłem łzy, które co chwila pojawiały się nowe. Jak ich się pozbyć? Czemu kiedy nie ma obok Karola tak za nim tęsknie? Przez głupie porwanie które go poznałem teraz cierpię a mogłem jednak uciec a nie poznawać go bliżej teraz bym pewnie robił zupełnie coś innego. Boję się że wszystko powoli będzie mnie niszczyć, stracę siłę do dalszej walki i upadnę a nikt mi nie pomoże wstać.

Per Karol

Wstałem w końcu, założyłem Buty i wyszedłem z domu. Zabije tego gościa za to że Hubert mnie zostawił. Nie będę litosny, nawet jak trafię do więzienia i tak będę z siebie dumny ze gość leży 2 metry pod ziemią. Zacząłem iść zdenerwowany w stronę parku. Gdy go zobaczyłem odrazu podbiłem do niego i z całej siły go popchnąłem

- to wszystko twoja wina kurwo! - krzyknąłem

-o co ci chodzi? - spytał podniosąc się z chodnika

- przez ciebie mój świat odemnie odszedł!

- uspokój się typie i pogadamy na spokojnie - podszedł do mnie

- nie będę z tobą gadać za to co zrobiłeś

- Posłuchaj Hubert jest w niebezpieczeństwie, rozumiesz?

- co? - spytałem zdziwiony

- chodźmy gdzieś w spokojne miejsce to ci wszystko opowiem

- i ja mam Ci wierzyć za to co mi zrobiłeś? - zaśmiałem się

-chcesz być dla niego bohaterem czy nie?

- odpierdol się ode mnie - popchnąłem go

- wiesz co? Od kurwa jebanego miesiąca robię wszystko abyś był bezpieczny z tym gościem a ty nawet "dziękuję" nie powiesz, radź sobie sam ale później nie pisz do mnie jeśli ktoś twojego byłego porwie - powiedział i odszedł

-poczekaj - krzyknąłem kiedy emocje mi opadły

-czego? - spytał i odwrócił się w moja stronę

- opowiedz wszystko co wiesz - odpowiedziałem spokojnie

- gdzie? - spytał

- kupmy alko i chodźmy do mnie - zaproponowałem

-spoko, napewno się ogarnąłeś i nie zabijesz mnie po drodze?

-spokojnie gdybym chciał to byś już martwy leżał - zaczęliśmy iść - może powiesz mi w końcu jak masz na imię?

- moje imię jest inne od każdego, mało osób ma tak się nazywa jak ja - odpowiedział

-więc jakie masz?

-Kostek

-naprawdę?

-tak, urodziłem się w Anglii i tak mnie mama nazwała ponieważ chciała abym odróżniał się od każdego imieniem. Potem się wyprowadziłem od rodziców kiedy miałem 18 lat - opowiedział

-dlaczego?

-może kiedyś indziej ci opowiem

-no dobrze

Resztę drogi nie odzywaliśmy się, bylem dalej na niego wkurzony ale naprawdę chce się dowiedzieć czy Hubert jest napewno bezpieczny bezemnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro