Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 8

Per Karol

Dojechałem już do bazy. Wysiadłem i wbiłem do środka. W salonie ich nie było ciekawe gdzie są. Po chwili usłyszałem krzyki w  pokoju chłopaka. Poszedłem więc i zobaczyłem w nim jak chłopakami biją Huberta. Popatrzyłem chwilę na to lecz kiedy zobaczyłem że Ernest już przesadza podszedłem do nich

-już starczy czy w taki sposób chcecie go zabić? - zapytałem

Chłopaki przerwali i odszedli od niego żebym ja mógł do niego podejść więc zrobiłem to. Uklęknąłem przy nim i kciukiem otarłem jego krew która leciała z warg.

- siema znów się widzimy - powiedziałem do chłopaka

Hubert chciał coś powiedzieć lecz ból mu na to nie pozwalał

-chłopaki spotkanie w salonie - wstałem i odszedłem od chłopaka

Wyszedłem z pokoju a chłopakami za mną. Po chwili znalazlismy się w salonie.

- fajnie się bawiliście nie wiedziałem że aż tak go nie lubicie - zaśmiałem się lekko

- wkurwia mnie on, możemy go zabić? - zapytał Ernest

-mogę ciebie zabić jak chcesz.. dobra słuchajcie gadałem z Andrzejem powiedział albo go zabijamy albo robimy z niego gangstera - powiedziała

-tu akurat decyzja jest prosta...

-robimy z niego gangstera - przerwałem Marcinowi

- że co?! - zapytali ze zdziwieniem chłopaki

-słuchajcie ja będę podejmować decyzje i właśnie ja podjąłem koniec tematu - odszedlem od nich i poszedłem do chłopaka

Otworzyłem drzwi kluczem i wszedłem do pokoju. Znów podszedłem do chłopaka i uklęknąłem przy nim

-witamy cie nowy gangsterze - powiedziałem

Chłopak widać było że jest wystraszony i nie wie o co mi chodzi.

-pomogę Ci i pójdziemy do mojego pokoju a jutro przyjedzie prywatny nasz lekarz aby ci przepadał - poinformowałem go

Wziąłem chłopaka na ręce w stylu "panny młodej" i wyniosłem go z pokoju jego. W kilku sekundach byliśmy w moim pokoju.


Położyłem chłopaka na łóżku.

-odpoczywaj - powiedziałem jedynie i wyszedłem z pokoju.

Wróciłem do salonu i usiadłem z chłopakami

-ty na serio? - zapytał Ernest

-tak coś czuję że z niego będzie dobry gangster - uśmiechnąłem się

-zobacz czy jest, dobry w łóżku - zaczęli się śmiać chłopaki

- chyba dawno cię nie zastrzeliłem muszę pomyśleć o tym

-dobra sorry

-więc tak kiedy już czegoś go nauczymy i będziemy mu ufać ogarniemy mu jego pokój na jakiś lepszy i gitara - opowiedziałem

- jak many z niego zrobić Gangster? - zapytał Marcin

-normalnie - wstałem i poszedłem do kuchni.




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro