Rozdzial 54
Per Karol
Zdziwiłem się że Hubi aż tak się włączył ale to było mega słodkie. Taki chłopczyk którzy krzyczy cute. Gdy zrobiliśmy już śniadanie i zjedlismy poszliśmy do mojego pokoju i zaczęliśmy szukać ubrań dla Hubiego.
-a to? - spytałem i wyjąłem koszule
-ale ja nie chcę iść w koszuli
-to w czym? - spytałem
Po chwili chłopak podszedł do szafy i wyjął bluzę czarna
-w tym chcesz iść?
-tak, moge? - spytał
-możesz oczywiście słonko - pocałowałem chłopaka w policzek
Chłopak wyjął z bluzy wieszak. Zdjął swoją bluzę w której był, rzucił na bok i założył tą co miał w ręce.
-jak wyglądam? - spytał
-seksownie - odpowiedziałem - wyglądasz lepiej niż ja
- dzięki - chłopak się zarumienił
-dobra, spodnie też sobie sam wybierzesz?
-a masz czarne rurki?
-nie - odpowiedziałem
-szkoda bo chciałbym założyć - chłopak zrobił smutna minę
-kierunek do sklepu
-chce cie się jechać do sklepu? - Spytał
-dla ciebie wszystko
Hubi podszedł do mnie bliżej i wpil się w moje usta, nasz języku odrazu zaczęły tańczyc ze sobą . Hubert tak zajebiscie całuję że to jakaś bajka. Gdy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie
-chodź seksiaku - powiedziałem i wyszedłem z pokoju
Poszedłem do przedpokoju. Po chwili Hubert był ze mną. Założyliśmy bez słów buty, wziąłem kluczyki do mojego samochodu i wyszliśmy z domu. Po chwili zobaczyłem że moje auto gdzie stało nie ma
-co się stało? - spytał chłopak
-gdzie mój samochód?
- może chłopaki go wzięli
-zaczekaj tu
Wróciłem do domu i powędrowałem lekko wkurzony do salonu
-gdzie mój samochód?! - spytałem lekko wkurzony
-a skąd my kurwa mamy wiedzieć?
- no gdzie jest, tam gdzie stał nie ma - powiedziałem
-nie wiem poszukaj, może Marcin wziął czy coś
-ale są klucze - powiedziałem
-to nie wiem
Super nawet kurwa nie można mieć samochodu. Wyszedłem z domu i podszedłem do Huberta
-i co? - spytał
-nie ma, oni nic nie wiedzą - odpowiedziałem
-spokojnie, chodź go poszukać - chłopak się uśmiechnął
Zaczęliśmy iść po osiedlu i szukać mojego samochodu. Zabije osobę jeśli dowiem się kto go wziął na inne miejsce. Mojego samochodu się nie dotyka.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro