Rozdzial 46
Per Karol
Leżeliśmy tak jeszcze przez 5 minut patrzeni na siebie i topiących się w oczach. Jego śliczne oczęta są jak najpieknieszy kwiat jaki w życiu widziałem.
- może coś zjemy? - zapytał chłopak
- nie mam chęci
Chłopak przybliżył głowę w moja stronę i pocałował mnie w czoło.
-a głową dalej boli?
-ta, ale przyjdzie mi pewnie zaraz - uśmiechnąłem się
-no nie wiem
Chłopak pocałował mnie i wstał z łóżka, złapała za kołdrę i zabrał mi ją
-ej noo
-wstawaj, chodź zrobimy śniadanie
-ale ty jesteś - wstałem z łóżka i podszedłem do chłopaka - zadowolony?
- tak - uśmiechnął się słodko
- uśmiechaj się tak częściej - puściłem mu oczko a chłopak się zarumienił
-ale ty dzisiaj masz widzę dobry humor
-a no mam to źle?
- przeciwnie - chłopak dał mi całusa w policzek i wyszedł z pokoju
Mu chyba też humor dopasuje. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do kuchni. Tam zobaczyłem mojego chłopczyka który szukał coś w szafkach
-zrobię jajecznicę - powiedziałem a chłopak lekko się wystraszył
-nie strasz mnie
-nie będę
Podszedłem niego i oparłem swoją głowę o jego czoło. Kocham patrzeć na jego oczy one są jak narkotyk poprostu. Po jakiś 30 sekundach odsunałem się i otworzyłem lodówkę. Wyjąłem z niej jajka i produkty potrzebne aby zrobić śniadanie.
-pomóc ci?
-nie musisz, będę wdzięczny jak mi potowarzyszy - odpowiedziałem
-więc tak zrobię
I tak zacząłem robić jajecznicę i w trakcie robienia gadałem z chłopakiem. Naprawdę to jest pierwszy raz który marzyłem tak z nim spędzać czas, pobudka i widzieć go jak na mnie słodko patrzy, potem robić śniadanie razem z nim. Chciałbym aby tak było zawsze. Hubert to człowiek jak każdy ale nie wiem jak on to robi że daje mi tyle szczęścia? Jest dla mnie bohaterem. Z moich myśli wyrwał mnie Ernest wchodzący do kuchni
-siema chciałem poinformować że jutro Karol masz spotkanie z Andrzejem i ma być też Hubert - powiedział
-co? - zapytał Hubert
- nie wiem Karol co mu powiesz ale on chce widzieć Huberta jako gangstera
- mój chłopak nie będzie gangsterem - powiedziałem
- była umowa że albo robimy z niego gangstera albo go zabijamy - przypomniał chłopak
- ogarnę to - powiedziałem jedynie i zacząłem dalej robić śniadanie
- tylko żeby jutro Hubert nie leżał 2 metry przez ciebie pod ziemią - skomentował Ernest i wyszedł z kuchni.
Coś czuję że ten dzień będzie ciężki. Jak mam przez nawet nie 24h zrobić Huberta gangstera? Jeżeli gangster potrzeba jakoś miesiąca aby się wczuć. Muszę porozmawiać na spokojnie i powiedzieć że nie pozwolę aby Hubi był taki jaki ja jestem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro