Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 20

Per Hubi

Po 2 godzin cierpień Ernest w końcu przestał mnie walić pasem

-i tak będzie wyglądać czas kiedy nie ma Karola - powiedział mi do ucha

Z moich oczu cały  czas leciały łzy.

-wstawaj śmieciu - krzyknął

Boję się wstałem ledwo czułem się źle i to bardzo mam ochotę uciec lecz wiem że tylko  pogorszę swoją sytuację. Ernest Złapał mnie mocno za ramię i zaczął ciągnąć mnie do mojego pokoju. Gdy dotarliśmy otworzył drzwi i wepchnął mnie tam.

- od dziś jesteś moją dziwką jak zdjemiesz te ubranie to cię zabije - powiedział i zamknął drzwi

Super i co ja mam zrobić zostałem męska dziwka dla Ernesta. Wyglądam jak nikt w tym stroju. Usiadłem na materacu i zacząłem bardziej płakać.
Nie miałem siły chce zniknąć

-Karol czemu mi to zrobiłeś? - zapytałem wiedzac że nikt mi nie odpowie

Chciałem teraz czuć jego ciepło albo aby był przy mnie. No tak Karol nic do mnie nie czuję i jestem dla niego nikim. 

Per Karol

Jestem już w domu pół dnia w tym czasie gralem na gitarze dalej myśląc o Hubercie i co oni mogą mu zrobić

-Karol wróć do niego on cię potrzebuje! - usłyszałem w głowie

Co ze mnie najważniejsza osoba z gangu która płacze i myśli tylko o jakimś dzieciaku. Czemu on ma taki wpływ na mnie? Czy naprawdę to jest miłość? Po chwili położyłem gitarę na stojaku i postanowiłem że pojadę do bazy. Chcę być przy Hubim i tego nie zmienię. Poszedłem do przedpokoju założyłem buty i wyszedłem z domu. Zamknąłem drzwi na klucz i podszedłem do samochodu odblokowalem go, wsiadłem do niego i szybko pojechałem w stronę bazy. W głowie dalej zadawałem sobie milion pytań lecz nie byłem pewny odpowiedzi. Gdy już dotarłem wyszedłem z samochodu, zablokowałem go i wbiłem do domu. Zobaczyłem Ernesta który siedzi na kanapie

-gdzie jest Hubert? - zapytałem

-poczekaj

Ernest wstal z kanapy i pobiegł w stronę pokoju chłopaka więc poszedłem za nim . Wziął klucz i schował do kieszeni. Słyszałem płacz Hubiego za drzwiami.

-otwieraj drzwi - powiedziałem

-co tu tu robisz? - zapytał Ernest

-dawaj ten klucz! - krzyknąłem

- nie - odpowiedział

I tak zaczęliśmy się kłócić. Coraz bardziej mnie wkurzał a moja cierpliwość coraz bardziej nie wytrzymała.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro