Rozdzial 19
Per Hubi
Nie chciałem tego robić lecz ubrałem się w to. Czułem się źle niech Karol szybko wróci. Siedziałem na materacu i leciały mi łzy z uczu. Usłyszałem czyjeś kroki wystraszyłem się wyglądam źle nie chce tak wyglądać . Drzwi się otworzyły i zobaczyłem w nim Ernesta.
-chodź i bądź grzeczny - powiedział
Wstałem z materaca i podszedłem do niego
- gdybym był Karolem dawno bym był w tobie - zaśmiał się
Złapał mnie mocno za ramię i zaczął mnie mnie gdzieś ciągnąć. Bałem się strasznie oni mogą mi zrobić wszystko. Po 2 minutach doszliśmy do tajnego pokoju. Ernest wziął klucz i otworzył je co tam zobaczyłem przeraziło mnie to.
-zabawimy się - szepnął mi do ucha
Wepchnął mnie do środka sali. Ernest posadził mnie na jakimś fotelu i wziął pas .
-położ się raz! - krzyknął
Nie chciałem ryzykować więc robiłem to co kazał. Położyłem się a on odsłonił spódniczkę. Przejechał pasem po moich pośladkach i zaczął mnie nawalać pasem. Bało i to strasznie chłopak się śmiał a ja płakałem. Krzyczałem miałem nadzieję że ktoś oprócz Ernesta jest lecz nikogo nie było. Gdy już mu się to po 10 minutach nudziło zdjął mi całkowicie spódniczkę i koszulkę i zaczął mnie nawalać po całym ciele. Nie miałem siły już krzyczeć chciałem jedynie aby ten koszmar się skończył.
Per Karol
Byłem już w swoim starym domu. Siedziałem w pokoju i w końcu mogłem w spokoju pomyśleć o ostatnich dniach. Muszę przestać czuć coś do Hubiego on jest dla mnie nikim ważnym, muszę sobie tak mówić abym się ogarnął. Lekko balem się co chłopaki mogą mu zrobić lecz mam nadzieję że nie skrzywdzą go tak bardzo.
- czemu mną sterujesz? wziąłeś się z nikąd i przejąłeś władze - powiedziałem sobie pod nosem
Po chwili zobaczyłem gitarę która stoi na stojaku. Dawno na niej nie grałem patrzyłem na nią a potem postanowiłem wziąść ja do ręki. Nastroiłem i zacząłem grać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro