Rozdzial 17
Już pisze Natirex spokojnie XD
Per Hubi
Karol jest gejem przez własnego ojca. Nie umiem tego sobie wyobrazić, chociaż wiem dlaczego Karol niekiedy tak się zachowuje jakby chciał mnie zgwalcić. Chłopak po chwili odsunał się lekko odemnie
-ja muszę wyjechać i się ogarnąć - powiedział chłopak
- czemu masz się ogarnąć? - zapytałem
- Hubert ty nie rozumiesz... ja musze się ogarnąć za bardzo otworzyłem się przy tobie, powiedzialem Ci wszystko przy czym chłopaki nie wiedzą o mnie nic nie powinien tak robić - chłopak wytarł łzę która leciała z jego oka
-i chcesz mnie zostawić z chłopakami? - zapytałem
-tak, wrócę jak wróci stary Karol bo ostanio za bardzo się do ciebie zbliżyłem
-i kiedy pojedziesz? - zapytałem smutnym głosem
-jutro, powiem im aby nic ci nie zrobili
-super, idę do swojego pokoju - powiedziałem smutnym głosem
Wstałem z łóżka i wyszedłem z jego pokoju. On mnie zostawia z osobami którymi się najbardziej boję. Nie chcę aby wyjechał uzależniłem się od niego. Czuję coś do niego sam nie wiem co czy to miłość? Zauroczenie? Czuję to może dlatego że bardziej się do niego zbliżyłem. Karol potrzebuje teraz mnie czyli osobę która będzie go wspierać a on co robi? Ucieka przed problemami myśląc że to dobry pomysł. Wróciłem do swojego pokoju usiadłem na materacy i zacząłem myśleć o tym wszystkim. Z jeden strony jestem na niego zły a z drugiej... uczycie jakby był dla mnie kimś więcej niż tylko osoba która mnie porwała. Czy dzięki porwaniu poznałam osobę do której coś czuję? Po chwili do pokoju wbił Karol popatrzył na mnie i podszedł do mnie .
- Hubert nie obrażaj się na mnie tak będzie najlepiej - powiedział a potem odszedł
- najlepiej dla kogo?! - krzyknąłem a Karol odwrócił się w moja stronę
- dla nas - powiedział cicho i wyszedł z pokoju.
Czemu on to robi? Na siłę się zmieniać to idiotyczne. Karol porpstu zakłada maskę która zawsze nosi lecz przy mnie ją zdjął i ma problem aby znów ją założyć i udawać że wszystko jest git.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro