Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 11

Per Hubi

Siedziałem tak gdy ktoś zadzwonił dzwonkiem do domu. Karol poszedł otworzyć i po chwili wszedł do salonu z lekarzem

-to jest lekarz opatrzy cię i zobaczy czy wszystko z tobą w porządku - powiedział chłopak

Lekarz usiadł obok mnie i zaczął mnie dotykać . Zaczął oglądać siniaki i smarować maścią. W niektórych miejscach mnie dotykał bardziej i pytał czy boli . Wizyta minęła jakoś po 20 minutach.

-oprócz siniaków nie widzę żebyś miał coś złamane - powiedział lekarz

-a co zrobić aby siniaki znikły? - zapytał Karol

Lekarz wstal i podszedł do Karola dając mu w rękę maść

-smaruj codzinnie a przejdzie

-dobrze dziękuję

Karol z lekarzem zostawili mnie samego w salonie. Słyszałem że o czymś jeszcze gadają a potem wyszedł. Po chwili Karol usiadł obok mnie i włączył telewizor bez słowa zaczął przełączać kanały i oglądać jakiś film. Patrzyłem się na podłog bo nie interesowało mnie za bardzo ten film. Po chwili poczułem jego rękę na moim udzie wystraszyłem  się

-Czas na ciebie zaprowadzę cię do twojego pokoju - wstał

- nie mogę tu zostać? - zapytałem

-nie, wstawaj - złapał mnie za rękę

Podniosłem się  i poszedłem z chłopakiem do mojego pokoju. Karol otworzył drzwi kluczem i odsunał się abym wszedł więc wszedłem po chwili chłopak klepnął mnie w pupę wystraszyłem się. Chłopak popatrzył na mnie a potem zamknął drzwi.

-super jeszcze się we mnie zakochaj  dupku - powiedziałem cicho

Usiadłem na materacu i przytuliłem się do nóg i następna noc spędzona pewnie.  Mój brzuch zaczął mi burczeć no tak co dziś jadłem to tylko kanapki. Będę musiał się przyzwyczaić.

Per Karol

Słodziak z tego Huberta może to okazja abym w końcu miał chłopaka. W sumie Jak na niego patrzę niekiedy mam dziwne uczucie.

- Karol pamiętaj gangsterzy nie mają 2 połówki. To nie jest nikt ważny dla ciebie rób z nim co chcesz dasz radę - powiedziałem sobie w myślach

Poszedłem do swojego pokoju. Jedyne miejsce gdzie jest spokój i cisza. Usiadłem przy oknie i patrzyłem za nie. Patrzyłem jak samochody jeżdżą. Ten spokój przerwał mi Ernest wchodzący do pokoju

-mogę go zabić? - zapytał

-dobra ale ciebie też zabije - powiedziałem

- no ale po co on nam?

-już byliście w sklepie? - zmieniłem temat

-tak ubrania leżą w salonie jak coś

-dobra teraz wyjdź czy mam Ci pomóc? - powiedziałem spokojnie

Chłopak wyszedł. Nawet sam w swoim pokoju nie można przez chwilę posiedzieć sam.

- a mogłem się nie zgodzić żeby był tym kim jestem  - powiedziałem cicho

Wiem jak czuję się Hubert sam tak byłem. Porwali mnie i bez pytań wzięli mnie za gangstera a iż nie miałem rodziny i byłem załamany zgodziłem się. Blondyn jeszcze nam będzie dziękować że będzie osoba która każdy będzie się go bać .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro