Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Zpiepszona zielona szkoła

Na czym ja ostatnio skończyłam...?Nie pamiętam, i dobrze mi  z tym. Chyba już przejdę do opowiadania...Szczerze? Pokój był prześliczny tak że miałam wrarzenie że karaluch wyjdzie z jakiegoś kąta!Chociaż nie oceniałam książki po okładce(żadko kiedy czym książki, w tym rzecz), miałam nadzieję że łóżka będą wygodne, i że znajdzie się rzecz z której będę mogła przypierdolić Weronice w razie potrzeby(Potrzeba to to kiedy ona nie okarze się być tylko twardym powietrzem) nieznosiłam jej. Po jakiś tam zajęciach których nie pamiętam (Bo po co?). Był jakiś komunikat że wieczorem odbędzie się jakiś kabaret I że niby wszyscy mają coś zabawnego przedstawić. Oczywiście nie byłam chętna do współpracy z Weroniką(*kaszle*Brodzikiem). Bardziej obchodziło mnie to Co chłopacy zabawnego przedstawią, powiedzieli że nic nie przedstawią. Jedyne Co im odpowiedziałam to "nudziarze". Gdy  przyszłam do pokoju brodzik i Alicja już coś planowały. (chyba zapomniały że to miało być coś zabawnego) Zaplanowały (raczej tylko brodzik zaplanował) że jakaś  pani po rozwodzie chce  się upić szampana i zapomnieć, ale źle otwiera szampana i korek ją przedziurawia I koniec to wszystko! Podoba się? BO MI NIE! ZDZIWIENI?Bo one były zdziwione I to bardzo. One mnie zmuszały do zagrania I do porzyczenia kosmetyków(ostatecznie mi ukradły kosmetyki[złodupce]) ja I tak nie chciałam się jak kolwiek się do rego przykładać. Z nie wiadomych przyczyn wybiegłam z pokoju z płaczem(chyba zobaczyłam że nie mam już połowy pieniędzy) kiedy szykowaliśmy się się na ognisko stałam już w holu lub...przejściu przyciśnięta do automatu.Zaczełam szlochać a łzy skapywały na moją bluzę w sowy (Nagle skojarzyło mi to się z romansem) ale nie było tak spokojne oczywiście Kalina przyszła(tak dawno  jej nie było!)i sprubowała mnie pocieszyć, ale nie odpowiadałam. Potem zebrało się więcej ludu I nie odeszli do chwili Gdy nie krzyknełam by odeszli. Wten zostałam sama. Gdy wszyscy szli na ognisko nakrył mnie mój senpai na płakaniu I pocieszał. Potem  zobaczyłam more przyjaciółki siedzące przy stole chciałam odejść,   ale usłyszałam głos Kalinki krzyczącej bym przyszła. Przyszłam a one mnie rozśmieszały I się rozchmurzyłam. 

Dalej w kolejnej części. Sorry za wszystkie błędy, ale to ten tablet na którer piszę on wszystkie wyrazy poprawiał mi na angielskie lub coś zmieniał. Więc sorry! 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro