46. Kwiaty
Obudziło mnie dudnienie w drzwi. Niechętnie zwleklam się z łóżka i ruszyłam w ich stronę. Otworzyłam ale nikogo nie było, spojrzałam w dół. Ujrzałam bukiet pięknych niebieskich goździków. Wzięłam je i zaniosłam do domu. Przy nich była karteczka.
Każdego dnia kocham Cię coraz bardziej.
Usmiechnelam sie sama do siebie i zrozumiałam że Draco zdradził miejsce mojego pobytu. Nawet się cieszę ponieważ te dwa tygodnie były bardzo nudne. Po chwili usłyszałam kolejny raz pukanie. Otworzylam ale tym razem nie byl to jeden bukiet ale około 100 bukietów stało przed domem. Zajrzalam do paru karteczek i na kazdej bylo napisane to samo
Kocham Cię
Rozejrzalam się dookoła i zobaczyłam Bleisa Zabiniego na środku dróżki prowadzącej do ogródka.
- Kocham Cię i zawsze będę!
- Ja też Cię kocham - wyszeptalam na co on mocno mnie przytulił i pocałował zachłannie w usta
***
Taki króciutki ale lepiej niż wcale.
Pozdrawiam
☆PH☆
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro