Drogi czytelniku,

Niezmiernie cieszę się, że sięgnąłeś po tę książkę. Jednakże już na samym wstępie pragnę poinformować Cię, że będzie to lektura inna niż te, które miałeś już zapewne okazję przeczytać. Otóż ta książka, już jak sama nazwa wskazuje, jest dziennikiem. Dziennikiem, który jest przeze mnie systematycznie uzupełniany. Można więc powiedzieć, że są to moje najprawdziwsze przemyślenia, doświadczenia i przeżycia przelane na papier. Tylko czego będą one dotyczyć?

Cóż, czytając ten dziennik będziesz mieć okazję do tego, aby "wejść do mojej głowy" i poznać, co się w niej kryje, a jest tam całkiem sporo ;) Wiesz jednak, co najbardziej mi w niej wszystko miesza? Bóg. Tak, właśnie On. I wszystko co z nim związane. Zdaję sobie sprawę z tego, że obecnie żyjemy w czasach, gdy Jego istnienie jest bardzo mocno kwestionowane- w końcu mamy pandemię, pożary w Australii, głód na świecie, dramaty rodzinne... i sam doskonale wiesz, że lista tych okropnych rzeczy wręcz wyniszczających ludzkie życie mogłaby być o wiele,  wiele dłuższa. Chciałabym móc poznać odpowiedź na pytanie, dlaczego nasz świat musi właśnie TAK wyglądać? Czy nie byłoby lepiej bez tego całego zła? Bólu? Cierpienia? Czy Bóg w ogóle istnieje? I jeśli tak, to dlaczego spogląda tak bezczynnie i niewzruszenie na te wszystkie okropności?

Postaram się odnaleźć odpowiedzi na te pytania- w końcu nurtują one nie tylko mnie, ale i z jakieś kilkanaście milonów ludzi na całym świecie. Uprzedzę Cię jednak, że będę zapisywała swoje przemyślenia odnośnie działania Boga w moim życiu, jak i w moim otoczeniu, z perspektywy osoby wierzącej. Nie traktuj jednak tej książki, jako próby przymusowego nawracania grzeszników- słowa w niej zapisane to tylko i wyłącznie moje przemyślenia. Moje życie. A poznać je mogą nie tylko katolicy, ale i ateiści i wyznawcy innej religii ;)