27.05.13
Dziś wróciłam wcześnie ze szkoły. Mamy jeszcze nie było. Ostatnio wraca wcześniej niż ja, ale wracając do tematu.
Weszłam do domu i ten dupek się na mnie rzucił, pocałował mnie, powiedział żebym o niczym nie mówiła mamie, bo inaczej pożałuję i jak gdyby nigdy nic odszedł.
Rozpłakałam się i ruszyłam pędem do mojego pokoju, rzuciłam się na łóżko i wybuchłam jeszcze większym płaczem.
Jak się wreszcie uspokoiłam to zaczął mnie wołać, ale nie odezwałam się. Teraz znów mnie woła ciekawe czego znów ode mnie chce?
Nie przypuszczała co tam się wydarzy.
*******
Dziś wieczorem dodam epilog.
xx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro