Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ 29 ~

Następnego dnia, kiedy Callum wytrzeźwiał, błagał Tatianę o wybaczenie.

— Tatiu, ukochana! — Mówił pełnym skruchy tonem — Przepraszam. Dobrze wiesz, że Cię kocham. Nie zrobiłbym Ci krzywdy.

Tatiana spojrzała na niego twardo, nie chcąc słuchać jego wyjaśnień.

— To przez alkohol — Kontynuował chłopak — Miałem dość tych plotek o Tobie i Riddle'u. Zaniedbywałaś mnie, stałaś się oschła. Myślałem, że faktycznie coś jest na rzeczy.

— Pomiędzy mną a Tomem niczego nie ma — Oznajmiła Tatiana.

— Może i nie, ale ja nie jestem głupcem! — Broda Calluma zadrżała — Widzę jak on na Ciebie patrzy, jak pożera Cię wzrokiem. Mógłby mieć każdą a skupia się głównie na Tobie. Chcę mi zrobić na złość!

— Nie wygaduj bzdur...

— Tatiu... błagam. To się więcej nie powtórzy.

Tatiana spojrzała na stojącego przed nią chłopaka, który błagał ją o wybaczenie i nie poczuła wobec niego żadnej litości.

— Nie — Rzekła stanowczo — To koniec, Callum.

— Proszę...

— Zamilcz! — Warknęła, czując ogarniającą ją złość — Już dawno miałam to w planach.

— To przez niego, prawda? — Callum był wyraźnie zdruzgotany — Powiedział mi, że należysz do niego. Nie uroiłem sobie tego!

— Gadasz głupoty... — Tatiana westchnęła głęboko i ruszyła przed siebie, chcąc wyminąć chłopaka lecz ten chwycił ją za nadgarstek i zapytał szeptem:

— Od jak dawna, Tatiu?

— Callum...

— Od jak dawna!? — Chłopak był wyraźnie zrozpaczony — Spędziłem wiele nocy, siedząc w salonie wspólnym i czekając na Twój powrót. Usprawiedliwiłem Cię za każdym razem! A Ty...

— Wystarczy — Warknęła Ślizgonka i wyrywając mu swoją dłoń, odeszła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro