Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~ 26 ~

Tatiana przemierzała ciemne korytarze Hogwartu, co rusz zerkając za siebie. Stanęła pod ścianą i skupiła się na przywołaniu drzwi od Pokoju Życzeń.

Weszła do środka, gdzie czekał na nią Tom. Chłopak zmierzył ją czujnym wzrokiem, podszedł do niej i pochwycił ją w swoje ramiona.

Dziewczyna pocałowała go namiętnie, ciesząc się, iż ponownie znajduje się w jego ramionach. Ich dwumiesięczna rozłąka nareszcie dobiegła końca.

Tej nocy Tatiana i Tom nie wrócili do dormitorium. Całą noc spędzili leżąc w swoich objęciach i dyskutując na wszelakie tematy; minione wakacje, ostatni rok w szkole, plany na przyszłość...

— Horkruks? — Zapytała Tatiana zerkając na Toma, który uważnie przyglądał się jej twarzy.

Chłopak chciał upewnić się czy wtajemniczenie Tatiany w swoje plany było rozsądnym posunięciem. Pogładził dłonią jej policzek i zapytał:

— Wiesz coś o nich?

— Tak — Odparła dziewczyna — Mój ojciec ma w domu kilka ksiąg, w którym napotkałam owe słowo. Ponoć Herpon Podły, który wymyślił wiele czarnoksięskich klątw i uroków, stworzył horkruksa. Był również wężousty jak Ty.

Tatiana zerknął na Toma i zapytała:

— Myślisz o stworzeniu horkruksów?

— Mam już dwa.

Dziewczyna poderwała się do góry i spojrzała na niego. Ten jednak nie zauważył w jej spojrzeniu przerażenia lecz podziw.

— Kto? — Zapytała — Kto zginął?

— Nic niewarte mugolaki. Marta Warren i mój ojciec.

— Twój ojciec?

Tom zbliżył się do dziewczyny i gładząc delikatnie jej policzek szepnął:

— Plugawy mugol, który porzucił moją matkę, kiedy ta była w ciąży. Zmarła po porodzie, przez co wychowywałem się w sierocińcu.

Tatiana była zaskoczona jego słowami. Zrobiło jej się żal chłopaka. W życiu nie przypuszczałaby, że taka osoba jak Riddle mógłby mieć tak bolesną przeszłość.

Siedzieli w ciszy na łóżku, nadzy i spleceni ze sobą wielką tajemnicą i wspólnymi planami.

— Planuję stworzyć więcej horkruksów, Tatiano.

Ślizgonka pomyślała, iż jest to niewykonalne. Stworzenie dwóch horkruksów było nie lada wyczynem. Spojrzała na Toma i rzekła pewnie:

— Dziedzic samego Salazara Slytherina, najzdolniejszy uczeń Hogwartu, wężousty, twórca dwóch horkruksów... Jeśli komuś ma udać się wyzwolenie świata od mugoli, to tylko Tobie, Tom.

Chłopak uśmiechnął się delikatnie i pocałował dziewczynę. Oderwał się od niej na chwilę by zapytać:

— Będziesz stała u mego boku, kiedy wyzwolimy nasz świat?

— Będę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro